
REKLAMA
O tym, że nie wolno bezkarnie wyciągać ręki po cudzą własność przekonali się włamywacze, którzy weszli z bronią w ręku na teren prywatnej posiadłości.
Jej właściciel spał, ale został obudzony i zaalarmowany przez kobietę. Jak się okazało, miał w domu rewolwer i karabin. Jego reakcja była błyskawiczna. Postrzelony przez niego włamywacz przebiegł jeszcze parę metrów i runął do przydomowego basenu.
REKLAMA
Policja stwierdziła jego zgon w wyniku utonięcia.
Czytaj też: „Mój syn mógłby być premierem”. Te słowa Kornela Morawieckiego nie spodobają się niektórym w PiS
REKLAMA