
Polski olimpijczyk, Mateusz Szochowicz, tuż przed startem zgubił maskę. Prawdopodobnie wypadła mu ona podczas zakładania płaszcza.
Polak jednak przejechał i zajął oczywiście jedno z ostatnich miejsc. No mask, no mask – mówił wyraźnie ucieszony do kamery, już po ukończonym zjeździe.
Mina mu jednak zrzednie, kiedy usłyszy, co na ten temat powiedział prezes Polskiego Związku Sportów Saneczkowych Michał Jasnosz. A ten nie przebierał w słowach.
Warto przeczytać: Znad grobu po olimpijski medal. „Rok temu był zupełnym wrakiem”. Niezwykła historia kanadyjskiego snowboardzisty [VIDEO]
Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Żeby być tak rozkojarzonym… To nie jest spotkanie towarzyskie. Trzeba być skoncentrowanym – powiedział Jasnosz.
Dodawał, że przez takie sytuacje ma poczucie, że szkoda inwestować pieniądze, a mowa o poważnych kwotach.
Prawie 130 km/h lodową rynną… bez maski❗😱 I co, Polak nie da rady? Mateusz Sochowicz! 💪🇵🇱
Wszystko o biało-czerwonych na #igrzyska18 tu ➡ https://t.co/XQnxLPvHW3 pic.twitter.com/aUW2da12nx
— TVP Sport (@sport_tvppl) February 11, 2018
Zobacz także: Norweskie jajożercze brojlery olimpijskie. Zabrali nie tylko wagon leków na astmę, ale też 15 tysięcy jaj