
Akcja ratunkowa polskich himalaistów na Nanga Parbat nie wszytskim się podobała. Vanessa O’Brien, alpinistka z USA wyjątkowo ostro skrytykowała sposób w jaki została przeprowadzona oraz ich uczestników.
Zdaniem O’Brien zaraz po sprowadzeniu do bazy Elizabeth Revol, ratownicy powinni ruszyć dalej i podjąć próbę uratowania Tomasza Mackiewicza.
Nie mogę uwierzyć, że nie wspinają się znowu. On jest ranny. Jego krew jest na rękach wszystkich, którzy świętują powrót Elizabeth Revol – napisała na Twitterze.
Czytaj więcej: Najnowsze informacje z Nanga Parbat. Revol przekazała w jakim stanie zostawiła Mackiewicza
Internauci natychmiast zareagowali. Odzew był bardzo krytyczny. Starano się argumentować decyzję o zaprzestaniu poszukiwań trudnymi warunkami pogodowymi.
Jeśli Adam i Denis nie potrafią poradzić sobie z wiatrem, to nie powinni próbować – odpowiedziała chłodno.
Zaledwie kilka minut później Amerykanka pozwoliła sobie na kolejny, mocno kontrowersyjny wpis w ramach odpowiedzi do innego internauty.
Właściwie moim zdaniem wyglądało to tak, że ktoś oszczędzał siły na K2.
Na wpisy O’Brien zareagowała między innymi była polska tenisistka, a obecnie ekspertka telewizyjna, Joanna Sakowicz-Kostecka, która nie może pojąć jak można wysuwać tego typu oskarżenia.
Vanessa O’Brien jako pierwsza kobieta w historii USA weszła latem na szczyt K2, drugi najwyższy ośmiotysięcznik. Zdobyła również Koronę Ziemi, czyli najwyższe szczyty na wszystkich kontynentach.
Warto przeczytać: „Nie uratowaliśmy go”. Czy to możliwe, że Mackiewicz przeżył? Taka historia się już kiedyś wydarzyła
Nie pojmuję, jak zdobywczyni K2, Korony Ziemi i obu biegunów może coś takiego pomyśleć a potem napisać…. pic.twitter.com/XshTIxvOOl
— Joanna Sakowicz (@SaKostecka) January 28, 2018
Can't believe they are not climbing higher to get #Mackiewicz @czapkins – he is the one injured #snowblind & #frostbitten – his blood is on everyone's hands celebrating @ZabRevol return https://t.co/lDUfirW2o3 #RIP #sendingboystodoamansjob
— Vanessa O'Brien (@vobonline) January 28, 2018