Revol jest to winna Mackiewiczowi. Polak od lat miał zaciekłego wroga z którym walczył o Nanga Parbat. „To gotowy scenariusz filmu”

mackiewicz revol nanga parbat
Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz na Nanga Parbat.
REKLAMA

Himalaistka Elizabeth Revol powinna wkrótce opublikować zdjęcia świadczące o tym, że razem z Tomaszem Mackiewiczem zdobyła szczyt Nanga Parbat.

Dopiero wtedy zacznie się drobiazgowa analiza wejścia Mackiewicza i Revol. Doniesienia w sprawie ich sukcesu są na razie bardzo oparte wyłącznie na jej zdawkowych zapewnieniach. Tymczasem właśnie z o takie dowody Tomasz Mackiewicz przez lata toczył bój ze swoim zajadłym wrogiem ze środowiska himalaistów, Włochem Simonem Moro.

REKLAMA

Za oficjalne potwierdzenie wejścia uznaje się zdjęcia ze szczytu i ewentualnie zapis z lokalizatorów GPS, jakie noszą ze sobą wspinacze.

Według zapewnień Revol, mieli stanąć na szczycie 25 stycznia. Wskazują na to ostatnie wiadomości od Tomasza Mackiewicza: „Jesteśmy na 7300 straszna walka jeśli pogoda dopisze jutro szczyt” – brzmi sms przesłany z jego telefonu 24 stycznia.

Według relacji Revol to właśnie przy schodzeniu z wierzchołka ośmiotysięcznika zaczął się dramat. Mackiewicz opadł z sił i utknął na wysokości 7280 metrów. Revol zostawiła mu namiot i schodziła dalej sama.

Dla Tomasza Mackiewicza była to siódma próba zaatakowania Nanga Parbat. Dowody są ważne nie tylko ze względu na to, że wreszcie Tomkowi się udało, ale też ze względu na jego spór z Moro.

Pierwszego zimowego wejścia na Nanga Parbat dokonali w lutym 2016 roku Simone Moro, Hiszpan Alex Trixon i pakistański przewodnik Ali Muhammad Sadpara. Po ogłoszeniu sukcesu wyszło na jaw, że GPS, który miał ze sobą jeden ze wspinaczy nigdy nie pojawił się na szczycie. Wątpliwości rozwiały dopiero zdjęcia, opublikowane przez Simone Moro.

Włoch powiedział później w wywiadzie, że zniszczył marzenia Polaków o pierwszym zimowym podboju tej góry. Wszedł na szczyt po tym jak zawrócili z niego zarówno Tomasz Mackiewicz jak i Adam Bielecki.

Wejście Mackiewicza i Revol byłoby więc drugim zimowym wejściem na szczyt Nanga Parbat. To ważne, bo Polacy wciąż walczą o skompletowanie zimowych wejść na ośmiotysięczniki. Niezdobyte przez nich pozostaje jeszcze właśnie K2, na który trwa narodowa wyprawa.

Tomasz Mackiewicz długo nie chciał uznać wejścia Moro. Zarzucał też Włochowi, że ten złośliwie blokuje jego wyprawy. Moro miał być niezadowolony z tego, że Polak depcze mu po piętach oraz że skorzystał z jego namiotu i jedzenia. Doniósł nawet na Polaka pakistańskim służbom, które wydały Mackiewiczowi zakaz zbliżania się do namiotów wyprawy Włocha. Między innymi właśnie z powodu złośliwości Moro Tomasz Mackiewicz upierał się przy kolejnych wyprawach.

Tą niesamowitą rywalizację i jej finał skomentował na Facebooku Piotr Czerniawski:

Czytaj też: Tak wygląda śmierć na ośmiotysięczniku. „Himalaje i Karakorum to jeden wielki cmentarz” [FOTO]

REKLAMA