Rządowi urzędnicy dobierają się do naszych urlopów. Nie uwierzysz, co kombinują

Lublin 12.02.2011 Stemple. /bpt/ PAP/Wojciech Pacewicz
REKLAMA

W rządzie trwają przygotowania do zmienienia kodeksu pracy. Nowe zasady będą dotyczyć przyznawania urlopów, które mają „służyć wypoczynkowi”, a nie dodatkowej pracy. Nie wiadomo więc, czy ktoś nie będzie sprawdzał, czy w czasie urlopu nie pielimy swojego ogródka.

Rząd zamierza walczyć o „wypoczynkowy charakter” urlopu i jednocześnie zabronić ich kumulowania. Obecnie wymiar wynosi 20 lub 26 dni w roku. Nowe zasady pozwolą urlop wydłużyć, ale tylko w tych firmach gdzie wprowadzone zostanie to do zbiorowego układu pracy.

REKLAMA

Nie chcę mówić o szczegółach, ale mogę potwierdzić, że zespół pracujący nad projektem indywidualnego kodeksu pracy skłania się ku koncepcji wzmocnienia wypoczynkowego charakteru urlopu, tzn. aby rzeczywiście służył celowi, w jakim się go udziela. Ta kwestia została już uzgodniona – powiedział gazecie Prawnej Wiceminister Pracy i Polityki Społecznej prof. Marcin Zieleniecki, przewodniczący komisji kodyfikacyjnej prawa pracy.

Nie wiadomo co to znaczy i w jaki sposób rząd chce określać czym dla kogo jest wypoczynek. Wygląda to na jakiś kolejny durny pomysł urzędolników, którzy wiedzą lepiej, co ludzie powinni robić ze swoim czasem.

Zobacz też: Alert pogodowy! Przedostatni stopień zagrożenia prawie w całym kraju. Zobacz jaką prędkość osiągną wichury i kiedy nadejdą [MAPKA]

Urzędnicy planują też, by nie można było kumulować urlopów. To oczywiście też z troski o nasze dobro.

Problem z urlopami polega na tym, że pracownicy je „chomikują”, a potem, przy wypowiedzeniu, żądają ekwiwalentu. Z drugiej strony, pracodawcy wysyłają pracowników na zaległy urlop w momencie dla nich mało korzystnym, na okresie wypowiedzenia. Chodzi o wzmocnienie uprawnień pracodawcy, a jednocześnie o to, by przestrzegał swoich zobowiązań – mówi Monika Gładoch, ekspertka Pracodawców RP, wiceszefowa Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy.

I znów więc chodzi o ograniczanie praw i swobody zawierania umów. To urzędnik wie lepiej, czy ktoś woli mieć 30 dni wolnego z rzędu, czy np. dwa razy po 15 dni.

Czytaj: Dramatyczny finał wyścigu na ulicy miasta. Kierowca wyciąga z auta nieprzytomnego kolegę i ucieka [VIDEO]

Czytaj też: Szokujące fakty w sprawie Hannibala Lectera z Krakowa. Katarzyna Z. mogła żyć kiedy morderca zdejmował z niej skórę

REKLAMA