Światowa Organizacja Zdrowia podała, że dżuma zbiera śmiertelne żniwo w Afryce. Według najnowszych danych jedynie na Madagaskarze liczba wzrosła do 195, łącznie chorobą dotkniętych zostało prawie 2300 osób.
W ciągu ostatnich trzech dni liczba zachorowań wzrosła o 3 procent. WHO podaje, że obecny kryzys jest „największym wybuchem choroby od 50 lat”, łącznie dotknął osoby z 10 krajów z „Czarnego Lądu”.
Eksperci biją na alarm – już niedługo ma zabraknąć rąk do pracy przy pomocy osobom chorym. Jeżeli lekarze i pielęgniarki nie będą w stanie pomóc chorym w Afryce, sytuacja może wymknąć się spod kontroli i zagrozić całemu światu.
Śmiertelna epidemia dżumy na Madagaskarze przyczynić się może do wybuchu epidemii polio. Jeżeli madagaskarska służba zdrowia pęka w szwach, zmagając się z dżumą, realizacja programu szczepień przeciwko polio, będzie wielkim wyzwaniem – powiedział dr Derek Gatherer z Uniwersytetu w Lancaster.
Dżuma, zwana „czarną śmiercią” największą aktywnością wykazała się w latach 1347-1352. Wówczas jej ofiarami padło od 30 do 50 procent ludności Europy.
Zobacz także: Za 150 zł długu oblał benzyną i podpalił. Ofiary spłonęły żywcem. Sąd: „Dożywocie”
Źródło: wprost.pl