Polska zablokowała plan redukcji emisji CO2. Władze III RP bronią okupowanego przez siebie kraju!

REKLAMA

Polska, jako jedyny kraj Unii zawetowała propozycję Danii obniżenia emisji dwutlenku węgla do 2050 roku. Duńczycy (sprawujący prezydencję w Radzie Unii Europejskiej) chcieli, aby 27 członków UE przyjęło tzw. kroki milowe w sprawie redukcji emisji CO2. Projekt zakładał ograniczenie emisji CO2: do 2030 r. – o 40 proc., do 2040 r. – o 60 proc., a w 2050 r. – o 80 proc. względem poziomu emisji w roku 1990 r.W „Najwyższym Czasie” komentarz opublikował Janusz Korwin-Mikke. Skrót tekstu przedrukowujemy na nczas.com:

W lipcu 2011 roku „Rząd” III Rzeczypospolitej sprzeciwił się płynącym z Brukseli dyrektywom o dalszym wzmożeniu walki z imperializ… – pardon: z dwutlenkiem węgla. Federaści chcieli zwiększyć podatki od węgla o 1300% (!), a od gazu płynnego (LPG) o 400%! Wtedy chyba po raz pierwszy antypaństwowa partia, jaką jest Kongres Nowej Prawicy, urządziła pod Urzędem Rady Ministrów demonstrację popierającą „Rząd”. Ustawiliśmy podium, przy którym stały butle z ulatniającym się CO2 – oraz słoiki z „suchym lodem”, z którego po podgrzaniu efektownie sublimował onże dwutlenek węgla, użyźniając sąsiedni trawnik (co można zobaczyć tutaj (wideo))

REKLAMA

Obiecałem w przemówieniu – „Patrzcie mi na usta!” – że dzięki wypuszczeniu w powietrze tego CO2 już za tydzień zrobi się cieplej (a zimno było…) – i powiedziałem: „Domagamy się jednak od »Rządu«, by jeśli powiedział A, powiedział również B – a mianowicie korzystając z tego, że prezyduje UE i nie można go zagłuszyć, powiedział otwarcie, że cała ta walka z GLOBCIEM od początku jest jednym wielkim humbugiem i opiera się na nieporozumieniu – i na tym, że parę osób, np. p. Al Gore, chciało zrobić na tym duże pieniądze. Trzeba wreszcie powiedzieć: KRÓL JEST NAGI!

Potem były znakomite przemówienia Wiceprezesów KNP – kol. Mieczysława „Grzegorza” Burcherta i kol. Olafa Wojaka – oraz wyjaśnienie aktualnego stanu wiedzy o GLOBCIU z ust kol. Grzegorza Bieszczata.

Po czym podpisaliśmy i zanieśliśmy do URM załączoną petycję Prezesa Kongresu Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego:

Do Rady Ministrów III Rzeczypospolitej Polskiej na ręce JE Donalda Tuska, premiera.
Kongres z uznaniem wita decyzję RM – nierozszerzania „walki z emisją CO2”. Oszczędzi to Polsce wielu wydatków i kłopotów. W tej sprawie III Rzeczpospolita może liczyć na poparcie ogromnej większości Polaków – od kręgów przemysłowych, reprezentowanych zresztą na dzisiejszym wiecu – po „Zielonych” (bo im więcej CO2 i im cieplej, tym lepiej rozwijają się rośliny). Jednak jeśli powiedziało się A – warto powiedzieć i B. Prosimy p. Premiera, by wykorzystał prezydencję w Radzie Unii Europejskiej do propagowania odejścia od „walki z Globalnym Ociepleniem”. Ta „walka” ma kosztować 200 mld euro rocznie, a – jak teraz już wiemy z całą pewnością – od początku była absurdem, wymyślonym z powodu błędnej interpretacji danych. Niech III RP wystąpi jako ten chłopiec, który powiedział królowi, że jest nagi. Zyska to Polsce wielkie uznanie w świecie. Przy okazji warto by znieść równie absurdalny zakaz używania żarówek. Kongres ma jeszcze jedna prośbę: by p. Premier, w oparciu o EuroJust, wniósł o powołanie Prokuratora Europejskiego do zbadania słynnej afery z zakupami szczepionek przeciwko „świńskiej grypie”. III Rzeczpospolita ma (znów jako jedyna w Unii) czyste ręce w tej sprawie – a kosztowała ona europejskich podatników ponad 20 miliardów euro, z czego 95% zostało całkowicie zmarnowane. To też mogłoby zmienić opinię o Polakach jako o łapówkarzach. Licząc na przychylenie się do naszych próśb, pozostaję z poważaniem – Janusz Korwin-Mikke (Warszawa, 4 lipca 2011)

Obecnie III RP zawetowała w Brukseli dalsze próby. Solo banco – bo nawet bracia Czesi (choć JE Wacław Klaus mówi to samo co my) zająknęli się: ich przedstawiciel, p.Tomasz Chalupa, miał zabrać głos, najpierw długo milczał, a potem wykrztusił: „To wszystko nie jest czarno-białe” – i zagłosował ZA! Oczywiście „Rząd” zrobił to, co zrobił, nie z uwagi na nasze ideologiczne argumenty – lecz na praktyczne racje przemysłowców. Ale zawetował, odważył się. Sam! I to się liczy. Ludzie często nie rozumieją elementarza polityki. Przywykli do tego, że „nasza” klasa polityczna w ogóle, a Platforma Obywatelska w szczególności bez protestu realizuje najgłupsze nawet zalecenia płynące ze stolicy. Stąd dziwią się, że PO już po raz drugi chce uczynić coś dobrego dla Polski. Nie ma w tym nic dziwnego. Każdy okupant jakoś wiąże się ze swoim krajem – a ponadto ma interes, by kraj, który okupuje, jednak doszczętnie nie zmarniał. Nawet śp. dr Jan Frank walczył o interesy Generalnej Guberni – a przywódcy PRL cały czas walczyli o to, by Polska była najweselszym i najswobodniejszym barakiem w Obozie Socjalizmu.

Ponadto – co powtarzam niezmordowanie – „Nic tak nie uczy rozumu jak głód”. Gdybyśmy jeszcze mieli jakieś pieniądze, PO bez zmrużenia oka pozwoliłaby Brukseli na zabranie ich (i zmarnowanie). Niestety, nadciąga kryzys – i politycy koalicji zdają sobie z tego sprawę. A jak wiadomo, kiedy nie ma już żadnego innego wyjścia, to ludzie potrafią nawet zacząć postępować rozsądnie. Tak więc traktujmy ostatni zwrot PO.

JE Donald Tusk już wie, że po próbie obrabowania emerytów i tak nie ma szans na trzecią kadencję – więc co Mu szkodzi postępować rozsądnie i narazić się tym i owym? Należy to powitać z radością – i popierać. Jako chrześcijanie wiemy też, że większa jest radość w Niebie z jednego grzesznika nawróconego niż z 99 sprawiedliwych. Więc cieszmy się!

„Alleluja i do przodu” – jak mawia o. Tadeusz…

(źródło: nczas.com, NCZ! 2012)

REKLAMA