Co za pieniądze podatników robił w Chinach pewien technik teatralny? Promował polską kulturę

Poseł Marek Suski (PiS) Foto: PAP/Piotr Polak
Poseł Marek Suski (PiS) Foto: PAP/Piotr Polak
REKLAMA

Marek Suski stał się znowu osobą, na którą skierowały się światła reflektorów. Pan poseł udał się do Pekinu, żeby promować polską kulturę.

Super Express napisał, że „Suski ZA NASZE poleciał do Chin na koncert”.

REKLAMA

Zobacz też: Najnowszy sondaż. Opozycja się popłacze, szczególnie pan Ryszard

Poseł Suski zaprzecza, że „za nasze pieniądze.” „Do Chin pojechałem promować polską kulturę. Wyjazd był finansowany z pieniędzy klubu PiS. Uważam, że to wydarzenie to coś, czym możemy się chwalić” – powiedział Suski.

Suski w Pekinie spędził 4 dni. Celem wyjazdu był konkurs pianistyczny „Jade Bird Chopin”.

Nie wiadomo, co tak naprawdę poseł Suski faktycznie robił w Chinach. Do promowania kultury, szczególnie tak wysublimowanej, jak konkursy pianistyczne, potrzebne są przede wszystkim osoby zajmujące się zawodowo muzyką poważną np. krytycy muzyczni, lub osoby z racji zajmowanego stanowiska np. minister czy wiceminister kultury.

Czytaj też: Morawiecki: „Obecność banku JP Morgan to dowód zaufania do polskiej gospodarki.” A czy Polska ufa JP Morgan? To jedni z największych manipulatorów finansowych na świecie. Zobacz w co są zamieszani

Warto przypomnieć, że Marek Suski posiada tytuł technika teatralnego. To oznacza, że mógłby tam np. fachowo podnosić kurtynę. Do promocji kultury trzeba jednak mieć inne wykształcenie i doświadczenie, chyba, że pan Suski jest wybitnym samoukiem, który opanował w wysokim stopniu niełatwą wiedzę o muzyce poważnej.

Źródło: Super Express

REKLAMA