Amerykańska gospodarka bije rekord za rekordem. Przyczyna? Gdy Szyszko z Morawieckim wprowadzają regulacje, Trump znosi je hurtowo

Zniesienie-rasistowskich-przepisów_trump_podatki_rewelacja_usa_wolnosc24
Donald Trump. Foto: PAP
REKLAMA

Miłośnicy PiS-u lubią odwoływać się do Trumpa i porównywać rząd Szydło z jego administracją. Obydwa gabinety poza retoryką nie mają jednak ze sobą nic wspólnego. Trump znosi regulacje i zapowiada obniżanie podatków. Szydło z z Morawieckim zaś dokręcają śruby. Amerykańska gospodarka rośnie jak na drożdżach, ale z zupełnie z innych powodów niż polska.

Polską gospodarkę napędza wzrost konsumpcji, w dużej mierze wywołana rozdawaniem pieniędzy w ramach 500+. Całkowicie zaś siadły inwestycje. Rząd zaś wprowadza kolejne ograniczenia dla przedsiębiorców i przykręca śrubę fiskalną.

REKLAMA

Działa więc dokładnie odwrotnie niż administracja Trumpa. Prezydent USA, w niecały rok zniósł ponad 800 regulacji dławiących amerykański rynek. Obciął wydatki socjalne i zapowiedział największe cięcia podatkowe od czasów Reagana.

Wszystko to napędza optymizm inwestorów, którzy znów pompują pieniądze w gospodarkę. Rozwój i inwestycje dołożyły w niecały rok 6 bilionów dolarów do amerykańskiej gospodarki.

Giełda bije rekord za rekordem wszechczasów. To bezpośrednio przekłada się na optymizm konsumentów, którzy wiedzą, że rosną ich przyszłe emerytury. Na giełdzie bowiem, w papierach wartościowych ulokowana jest większość pieniędzy z funduszy emerytalnych.

Bezrobocie w USA spadło do najniższego poziomu od 17 lat. Poszukujących zatrudnienia jest najmniej od 1973 roku. 1,5 miliona osób mniej popiera bony żywnościowe. Gospodarka urosła w III kwartale o 3,3%, mimo, iż Stany Zjednoczone dotknęły ogromne klęski żywiołowe. Takiego wyniku Obama nie osiągnął przez całą swą prezydenturę.

Już sama zapowiedź obniżenia podatków sprawiła, że amerykańskie firmy znów ściągają do Stanów Zjednoczonych. Oprócz marchewki i propozycji obniżenia podatku dochodowego dla firm z 35% do 20% jest też kij. Izba Reprezentantów przegłosowała już obłożenie 10% podatkiem dochodów osiąganych za granicą.

Zobacz też: Zaczyna się wielkie cięcie. Izba Reprezentantów USA przyjęła pierwszą ustawę redukującą i upraszczającą podatki

Jednocześnie jednak zaproponowano też  12% jednorazowy podatek od pieniędzy ściągniętych z zagranicy i ponownie ulokowanych, czy zainwestowanych w Stanach Zjednoczonych.

Administracja Trumpa szacuje, że ściągnie w ten sposób z powrotem nawet 4 biliony dolarów, które amerykańskie firmy „trzymają” w innych krajach.

Izba zaproponowała tez podniesienie kwoty wolnej od podatku do 10400 dolarów i zastąpienie dotychczasowych 7 progów podatkowych czterema. Nie wiadomo jaki będzie dokładny kształt przepisów, bo teraz nad podatkami pracuje Senat.

To co przegłosowała Izba Reprezentantów jest tak naprawdę dopiero wstępem do prawdziwych zmian podatkowych. Trump musi zapewnić sobie poparcie niższej izby Kongresu,a także Senatu. Nie ma co liczyć na poparcie Demokratów, a nadal brakuje kilku głosów Republikanów.

Mimo znakomitych wyników Stany Zjednoczone nadal są w dość trudnej sytuacji. Trump odziedziczył po Obamie monstrualne, sięgające 20 bilionów dolarów długi. Barrack Hussein Obama zadłużył Amerykę bardziej niż wszyscy poprzedni prezydenci razem wzięci.

Zobacz też: Trump to król Twittera i wciąż swój chłop. „Ty głupku” – odpowiada aroganckiemu niewdzięcznikowi

REKLAMA