Kłamstwo na wystawie w Yad Vashem w Jerozolimie. Piszą, że w łódzkim getcie była „polska policja”. Nie było – była żydowska

Przełożony Starszeństwa Żydów Chaim Rumkowski i szef cywilnej niemieckiej administracji getta Hans Biebow. Foto: wikimedia
Przełożony Starszeństwa Żydów w łódzkim getcie Chaim Rumkowski i szef cywilnej niemieckiej administracji getta Hans Biebow. Foto: wikimedia
REKLAMA

Poprosiłem o interwencję naszą placówkę dyplomatyczną w Izraelu w sprawie napisu dotyczącego „polskiej policji” w getcie w Łodzi, który znajduje się na wystawie w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie – poinformował w czwartek wiceszef MSZ Jan Dziedziczak.

W czwartek Dziedziczak wspólnie z uczestnikami pielgrzymki do Ziemi Świętej, m.in. polskimi Sprawiedliwymi Wśród Narodów Świata i weteranami II wojny światowej, odwiedził Instytut Yad Vashem, w tym tamtejsze Muzeum, które przedstawia Zagładę Żydów, m.in. na terenach okupowanej przez Niemców Polski.

REKLAMA

Podczas zwiedzania na kontrowersyjny napis zwrócił uwagę jeden z weteranów, ppłk. Tadeusz Michalski, żołnierz ZWZ-AK i powojennego podziemia niepodległościowego, który w czasie okupacji mieszkał w Łodzi. Napis w języku angielskim głosi m.in., że Niemcy wraz z „polską policją” pilnowali wejścia do łódzkiego getta.

Weteran przypomniał, że w Łodzi, wcielonej do III Rzeszy Niemieckiej, w odróżnieniu od Generalnego Gubernatorstwa nie funkcjonowała „polska policja” (określana również jako tzw. policja granatowa; w jęz. niemieckim „Polnische Polizei im Generalgouvernement”).

Słowa weterana potwierdził towarzyszący kombatantom historyk dr Tomasz Domański, który w IPN zajmuje się problematyką polsko-żydowską.

„Kiedy zobaczyłem ten napis poprosiłem o natychmiastową interwencję naszą placówkę dyplomatyczną w Izraelu. Nie zostawimy tej sprawy i zrobimy wszystko, żeby ta informacja została natychmiast zmieniona” – powiedział dziennikarzom Dziedziczak.

„Niech mówią świadkowie, głos świadków, którzy widzieli jak było naprawdę, widzieli kim byli Niemcy, widzieli jak zachowywali się Polacy, jak zachowywali się Żydzi” – mówił wiceszef MSZ. Dodał, że polecenie wobec polskiej placówki dyplomatycznej dotyczy „rozpoczęcia działań w celu przywrócenie prawdy”.

„Nasza siła argumentacji w walce o przywrócenie prawdy w tym miejscu jest bez porównania większa jeżeli za nami stoi świadectwo tych, którzy to widzieli na własne oczy i mam nadzieję, że Yad Vashem uszanuje głos tych, którzy Żydów widzieli i przywróci tam prawdziwą informację” – dodał Dziedziczak.

W łódzkim getcie oczywiście nie było żadnej „polskiej policji”. Była policja żydowska i oczywiście niemiecka, ale być może ciężko jest niektórym napisać, że Żydzi w łódzkim getcie, z szefem Judenratu Chaimem Mordechajem Rumkowskim na czele, czynnie kolaborowali z Niemcami podczas zagłady.

Źródło: PAP

REKLAMA