„WSJ”: NATO będzie bezradne. Nie jest w stanie szybko zareagować na konflikt z Rosją

NATO Rosja konflikt
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. flickr.com
REKLAMA

Gdyby teraz doszło do konfliktu zbrojnego z Federacją Rosyjską, NATO jest w stanie wystawić zaledwie 11 tys. żołnierzy i to w ciągu 30 dni – donosi amerykański „Wall Street Journal” Gotowość sojuszu do reakcji wdaje się mocno ograniczona, ale dowództwo chce to zmienić.

Oczywiście informacje dotyczące gotowości bojowej poszczególnych armii NATO są utajnione. Amerykańska gazeta w swoich przypuszczeniach opiera się jednak na danych zebranych przez bardzo wpływowy think tank, jakim jest Rand Corporation.

REKLAMA

Polska, obok Hiszpanii, Holandii, Norwegii i Danii, nie posiada obecnie ani jednego batalionu, który mógłby szybko – w okresie krótszym niż 30 dni – zostać skierowany w celu wzmocnienia sił walczących na pierwszej linii frontu – wynika z doniesień „WSJ”.

ZOBACZ: Czy Moskwa przekroczyła Rubikon? Ostre ostrzeżenie ze strony NATO!

Mimo iż połączone armie sojuszu przewyższają liczebnie siły rosyjskie, to tylko kilka państw jest w stanie efektywnie, choć w ograniczonej skali zareagować na potencjalny atak. Wielka Brytania, Francja, Niemcy i USA mogą wysłać do walki kilka batalionów wojska.

W gotowości bojowej czekają również Włosi, którzy aktualnie dowodzą rotacyjnymi siłami NATO w Europie. Problem w tym, że Rzym znajduje się stosunkowo daleko od terenów, gdzie może dojść do starcia, co nie tylko utrudnia komunikację, ale również ogląd sytuacji.

„WSJ” przypomina, że w czasie zimnej wojny NATO było gotowe do wysłania w bój 200 tys. żołnierzy i to w ciągu zaledwie 10 dni. Należy jednak zauważyć, że aktualnie możliwość wybuchu konfliktu jest znacznie mniejsza. Rosja nie ma sił, jakimi mogło dysponować ZSRR i Układ Warszawski.

Aktualnie sojusz dąży do zwiększenia swoich możliwości reagowania na zagrożenie. Według planów do akcji ma być gotowych przynajmniej 30 tys. żołnierzy, 360 samolotów bojowych i 30 okrętów, które mogą zareagować w ciągu 30 dni.

W opracowaniach wskazuje się na wiele trudności, jakie stoją przed sojuszem. Chodzi o m.in. o zbyt małe kwoty ekspediowane na uzbrojenie, wyszkolenie i utrzymanie sił zbrojnych, zły stan infrastruktury, wielość systemów uzbrojenia członków NATO, a także niejasny stan prawny.

Szacuje się, że Moskwa potrzebuje od 48 godzin do kilku dni, by zająć terytoria krajów bałtyckich, które należą do sojuszu.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Wielkie zaskoczenie: Polska nie spełniła zaleceń NATO. Zabrakło tak niewiele

Źródło: PAP/nczas.com

REKLAMA