Amerykanie straszą Chińczyków. Lotniskowiec i myśliwce na spornych wodach Morza Południowochińskiego

Lotniskowiec USS Theodore Roosevelt. Foto: US Navy
Lotniskowiec USS Theodore Roosevelt. Foto: US Navy
REKLAMA

Marynarka USA urządziła pokaz siły z udziałem lotniskowca USS Theodore Roosevelt i 20 myśliwców F-18 na wodach spornego akwenu Morza Południowochińskiego, gdzie niedawno Chińczycy przeprowadzili własne manewry floty i lotnictwa – informują agencje.

Pekin rości sobie prawa do prawie całego obszaru Morza Południowochińskiego, przez który przebiegają kluczowe dla międzynarodowego handlu trasy transportowe. Chiny budują na spornym akwenie sztuczne wyspy i instalacje wojskowe, które według Waszyngtonu mogą posłużyć do ograniczenia swobody żeglugi.

REKLAMA

Rosnąca obecność chińskiej armii w regionie budzi obawy Zachodu o ostateczne intencje Pekinu – ocenia agencja Reutera.

We wtorek z atomowego lotniskowca amerykańskiej marynarki w ciągu 20 minut podniosło się, następnie wylądowało 20 myśliwców F-18. Amerykańska armia określiła to jako rutynowe ćwiczenia lotniskowca, który następnie skierował się do portu na Filipinach.

Co najmniej dwa razy w tym roku niszczyciele amerykańskiej marynarki prowadziły na spornym akwenie działania, które Waszyngton nazywa operacjami egzekwującymi swobodę żeglugi. W ubiegłym miesiącu po Morzu Południowochińskim pływał inny lotniskowiec – USS Carl Vinson – który wziął udział w amerykańsko-japońskich manewrach i złożył wizytę w Wietnamie.

Rosja szykuje się do wojny?! Alarm bojowy w rosyjskiej armii przy granicy z Ukrainą. Rakiety S-400 postawione w stan gotowości [VIDEO]

„Wszystkie operacje, jakie prowadzimy na Morzu Południowochińskim i wokół niego, jak również na jakimkolwiek akwenie, na którym działamy, są zgodne z międzynarodowym prawem i ostatecznie to właśnie chcemy zaznaczyć” – powiedział cytowany przez brytyjską agencję dowódca grupy uderzeniowej lotniskowca wiceadmirał Steve Koehler.

Chiny wielokrotnie protestowały przeciwko operacjom amerykańskiej marynarki wojennej w pobliżu ich brzegów, nawet na obszarach, które Waszyngton uznaje za dostępne dla flot międzynarodowych. Pekin oskarżał USA o wtrącanie się w azjatyckie spory i sam również prowadził na Morzu Południowochińskim manewry z udziałem swojego lotniskowca oraz odrzutowych myśliwców Su-35 i bombowców H-6K.

„Widzimy teraz pokaz siły w odpowiedzi na pokaz siły na Morzu Południowochińskim” – powiedział były filipiński poseł i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Roilo Golez, cytowany przez agencję Associated Press. Choć takie działania zwiększają ryzyko przypadkowego starcia, potęga marynarki USA może zniechęcić Chiny do agresji – dodał.

Filipiny są jednym z kilku krajów regionu, które zgłaszają pretensje do obszarów Morza Południowochińskiego. Oprócz nich swoje roszczenia wysuwają Wietnam, Malezja, Brunei oraz Tajwan, który sam uważa się za niezależne państwo. (PAP)

Trump pokazuje Rosji kij i marchewkę. Grozi, że zbombarduje Syrię, a jednocześnie oferuje Moskwie pomoc

REKLAMA