Świat na krawędzi wojny – Izrael grozi, że zniszczy Teheran. Jednak pierwszym celem żydowskich bomb może być baza pod Damaszkiem

F16l Sufa sił powietrznych Izraela/foto: wikipedia
F16l Sufa sił powietrznych Izraela/foto: wikipedia
REKLAMA

Izrael nie chce wojny… ale jeśli Iran zaatakuje Tel Awiw, uderzymy w Teheran – stwierdził w wywiadzie prasowym Awidgor Lieberman, szef izraelskiego Ministerstwa Obrony. Izrael i Iran wciąż wymieniają groźby, a stosunki między państwami ulegają dalszemu pogorszeniu. Ambasador Izraela przy ONZ oświadczył, że pod Damaszkiem Iran szkoli 80 tys. bojowników. To może być zapowiedź zbombardowania tej bazy.

W odpowiedzi na Irańskie zapowiedzi zniszczenia Hajfy i Tel Awiwu Izrael ogłosił, że przeprowadzi odwetowy atak na Teheran. Irańska stolica zostanie zniszczona, jeśli siły państwa zdecydują się na agresję wobec Izraela.

REKLAMA

ZOBACZ TEŻ: Ojciec Alfiego Evansa oskarża lekarzy! „To nie jest cud – to jest błędna diagnoza!” Najnowsze informacje o stanie zdrowia dzielnego chłopca

W czwartek ambasador Izraela przy ONZ Danny Danon na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa oświadczył, że Iran zwerbował ponad 80 tys. szyickich bojowników i szkoli ich w bazie oddalonej o kilka kilometrów od stolicy Syrii, Damaszku.

„Można tu zobaczyć główny irański ośrodek szkoleniowy i rekrutacyjny w Syrii” – powiedział izraelski dyplomata, wskazując miejsce na trzymanej przez siebie mapie.

„Pod kontrolą Iranu w Syrii znajduje się ponad 80 tys. szyickich bojowników. To właśnie w tej bazie, jakieś osiem kilometrów od Damaszku, są oni szkoleni do dokonywania aktów terroru w Syrii i całym regionie” – dodał.

Stosunki między Iranem i Izraelem są bardzo napięte, co stwarza coraz bardziej realną groźbę wybuchu otwartego konfliktu.

Sytuację zaognia wojna domowa w Syrii, w której obie strony biorą czynny udział, walcząc o wpływy i interesy w regionie.

ZOBACZ: Nikt na świecie nie ukochał Żydów tak bardzo jak Niemcy. „Berlin nosi jarmułkę”

Na początku lutego Izrael stracił nad Syrią myśliwiec F-16, który brał udział w ataku na irańskie obiekty militarne. W odwecie Tel Awiw nasilił naloty na cele w Syrii.

Podczas jednego z nich, izraelskie bomby spadły na bazę T-4. Zginęło co najmniej 14 bojowników walczących w siłach Baszara al-Asada. Wśród nich było siedmiu Irańczyków. Teheran zapowiedział, że atak nie pozostanie bez odpowiedzi.

Wojna domowa w Syrii stwarza ogromne zagrożenie dla Izraela. Władze państwa obawiają się, że konflikt zostanie wykorzystany przez Iran i sojuszników do wzmocnienia swojej obecności w regionie.

Izraelowi zależy przede wszystkim na utrzymaniu w Syrii chaosu, ponieważ sąsiad nie stanowi wtedy dużego zagrożenia i co ważniejsze w region są kierowane duże siły USA.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Kim Dzong Un zrobi to po raz pierwszy. Historyczne wydarzenie już w piątek

Według izraelskiej generalicji głównym zagrożeniem dla państwa nie jest Syria, której armia jest zbyt słaba, ale potężny Iran.

Teheran nie dysponuje wprawdzie bronią atomową, ale może ją dość szybko wyprodukować. Co więcej, Iran ma na swoim wyposażeniu rakiety zdolne dotrzeć do największych ośrodków miejskich w Izraelu.

Źródło: PAP/wolnosc24.pl

REKLAMA