Pomalowali Baumana. Stalinowca promowanego przez żydowskie centrum propagandy Polin

Fot. twitter Prawa strona
Fot. twitter Prawa strona
REKLAMA

Centrum żydowskiej propagandy Polin oraz fundacji Klamra uczciło stalinowca Zygmunta Baumana na podporach wiaduktu w Warszawie, w rejonie Dworca Gdańskiego. Powstały tam murale, „upamiętniające osoby, które opuściły Polskę w związku z wydarzeniami z marca 1968 roku”. Warszawiacy długo jednak nie wytrzymali wychwalania człowieka, który tuż po wojnie aktywnie walczył z polskim podziemiem. Na jego portrecie pojawił się napis kim był naprawdę.

Bauman należał do grona zaufanych ścisłego szefostwa stalinowskiego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Tak pisał o nim jeden z jego przełożonych:

REKLAMA

Jako Szef Wydziału Pol-Wych operacji bierze udział w walce z bandami. Przez 20 dni dowodził grupą, która wyróżniła się schwytaniem wielkiej ilości bandytów. Odznaczony Krzyżem Walecznych. Od 1947 r. pracuje na kolejnych szczeblach aparatu propagandy Zarządu Politycznego KBW. W ciągu tego czasu ukończył bez przerwy Akademię Nauk Politycznych jako jeden z przodujących absolwentów i obecnie studiuje jako wolny słuchacz na Szkole Partyjnej przy KC

Po latach walki z polskim podziemiem Bauman przeniósł się na Zachód, gdzie zrobił karierę jako lewacki ideolog.

Czytaj także: Kto jest prezydentem Polski? Duda? Nie. Potocki. Czyli nowa „gwiazda” prawicującego youtuba zapowiada zagładę Polski

REKLAMA