Sąd nie miał dla nastolatka litości. 15-latek wywołał gigantyczny pożar w Oregonie. Za tą zbrodnię ma zapłacić 57 milionów dolarów! To jednak nie koniec kar dla młodego piromana.
Jak podaje Daily Mail sędzia z Oregonu zezwolił nastolatkowi na ustalenie ratalnego planu spłat należności. Jeśli przez 10 lat pieniądze będą regularnie wpływały, a chłopak nie wejdzie w konflikt z prawem przez 5 lat, reszta grzywny może zostać umorzona.
Jaszcze oprócz ekstremalnej finansowej kary młody człowiek został skazany na 1920 godzin prac społecznych.
Jednak jak doszło do tak ogromnego pożaru? Otóż 15-latek wywołał ogromny pożar z powodu fajerwerków w zeszłym roku. Wystrzelił je w kanionie Eagle Creek, który jest jedną z największych atrakcji turystycznych w Stanach Zjednoczonych.
Od sztucznych ogni zapaliły się suche krzewy, a dalej ogień rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Ogień objął obszar o powierzchni 194 kilometrów kwadratowych. Strażacy walczyli z płomieniami aż dwa miesiące.
Kwota zasądzona od chłopaka nie tylko pokrywa koszty akcji gaśniczej. Wynosi dokładnie 36 618 330 dolarów i jeszcze 24 centy. Pieniądze mają także wystarczyć na remonty domów zniszczonych w pożarze oraz rewitalizacji zniszczonego wąwozu. Dodatkowo sprawca pożaru musi napisać 150 listów z przeprosinami do ludzi dotkniętych żywiołem.
15-latek przyznał się do winy w lutym, teraz usłyszał wyrok. Obrońcy pochodzącego z Ukrainy chłopaka nazwali kwotę absurdalną.
Twierdzą, że dotąd w Oregonie w sprawach o zwrot mienia zniszczonego przez nastolatków najwyższa zasądzona kwota to 14 tysięcy dolarów.
Czytaj też: „Lech Wałęsa jest żałosną postacią, marionetką” – opozycjonista z czasów PRL o wizycie Wałęsy w Sejmie
Nczas.com/ o2.pl/ Daily Mail