Marek Suski z bratnią wizytą na konferencji Komunistycznej Partii Chin. Teraz się tłumaczy

Marek Suski. Foto: PAP/Rafał Guz
Marek Suski. Foto: PAP/Rafał Guz
REKLAMA

Marek Suski wybrał się do Chin, gdzie wziął udział w międzynarodowej konferencji zorganizowanej przez Komunistyczną Partię Chin. Zaatakowany przez internautów próbował bronić swojej wyprawy.

To nie było żadne wyrażenie sympatii do tej partii. Po prostu chcemy wzmocnić stosunki handlowe z Pekinem. W Chinach byłem na takim spotkaniu, ale uczestniczyłem też w rozmowach gospodarczych i w jednym panelu dot. nowych kierunków działań KPCh. I tyle. Na tej konferencji, na której byłem, byli przedstawiciele ze 115 krajów – stwierdził poseł.

REKLAMA

O jego obecności na zorganizowanej przez komunistów konferencji doniosła dziennikarka Hania Shen, związana ze współtworzoną przez Mariana Kowalskiego telewizją „Idź Pod Prąd”.

ZOBACZ: Wyznaczono nagrodę za głowę Tommy’ego Robinsona. „Zamknięty wraz z muzułmanami”

Suski stwierdził, że w jego wizycie nie ma nic nadzwyczajnego.

Jak Emmanuel Macron, Angela Merkel czy Donald Trump spotykają się z Xi Jinpingiem, to wiedzą, że on jest wysokim przedstawicielem Komunistycznej Partii Chin. Tam taka partia rządzi, innej władzy tam nie ma. Chiny są drugą gospodarką świata – przyznał.

Jednakże wizyta Suskiego w Chinach wywołała wiele negatywnych komentarzy, które pojawiły się przede wszystkim na Twitterze.

Źródło: Twitter/wpolityce/wolnosc24.pl

REKLAMA