Amerykański ambasador w Izraelu atakuje dziennikarzy: „Niech się zamkną!”

David M. Friedman I protestujący w Strefie Gazy/foto: Twitter, wikipedia
REKLAMA

Jeśli reporterzy nie potrafią przedstawić wydarzeń ze Strefy Gazy, to niech się zamkną – oświadczył David Friedman, nowy ambasador USA w Izraelu. Zdaniem dyplomaty dziennikarze są zbyt krytyczni wobec żydowskich żołnierzy ścierających się z demonstrującymi Palestyńczykami.

Podczas spotkania, które miało miejsce w poniedziałek, Friedman w ostrych słowach skrytykował działania reporterów relacjonujących konflikt na granicy Strefy Gazy. Zaproponował również, że jeśli dziennikarze znają lepszy sposób na powstrzymanie fali Palestyńczyków, to powinni go przedstawić.

REKLAMA

Ambasador przyznał, że część krytyki wobec Izraela jest w zupełności usprawiedliwiona, jednakże w mediach wciąż pojawiają się fałszywe i często niesprawdzone doniesienia. Jak stwierdził dziewięć na dziesięć artykułów dotyczących konfliktu na granicy Strefy Gazy jest krytycznych wobec Izraela […].

ZOBACZ: Feministki walczą o „Gwiezdne Wojny”. Wszędzie wciskają swoją ideologię

W czasie konferencji prasowej powiedział, że spędził wiele czasu na omawianie problemu tłumienia zamieszek z ekspertami z USA i Izraela. Jego zdaniem Tel Awiw podjął właściwą decyzję, a dziennikarze nie rozumieją sytuacji.

Brakuje przede wszystkim wnikliwej analizy i oparcia się na twardych faktach. Friedman stwierdził, że Izrael wykorzystał całą gamę środków w tym również te, które nie są śmiertelne.

W maju, kiedy doszło do największych wystąpień, siły Izraela zastrzeliły na granicy Strefy Gazy kilkadziesiąt osób. Wiele tysięcy odniosło rany. Wciąż dochodzi do wymiany ognia oraz bombardowań osiedli cywili mieszkających po obu stronach granicy.

SPRAWDŹ: WAŻNE! Rozpoczęła się kolejna okupacja. Tym razem protestują studenci

Źródło: jpost.com/timesofisrael.com

REKLAMA