Podwójny szpieg w szeregach amerykańskiego wywiadu. Działał na zlecenie Pekinu

Starcie USA kontra Chiny. / fot. YouTube
Starcie USA kontra Chiny. / fot. YouTube
REKLAMA

Biegle posługiwał się rosyjskim i mandaryńskim. Zwerbowany przez wywiad wojskowy (DIA) miał przeciągać na amerykańską stronę chińskich agentów, urzędników i wojskowych. Tymczasem sam dał się zwerbować. Miał poważne długi.

Ron Rockwell Hansen, były wojskowy, został w 2006 r. zwerbowany przez Agencję Wywiadowczą Departamentu Obrony. Współpracował również z FBI i CIA.

REKLAMA

Ze względu na znajomość języka mandaryńskiego agent otrzymał zadanie werbowania agentów i informatorów dla USA. Jego misja wymagała częstych kontaktów z Chińczykami.

Hansen dał się zwerbować, stając się tym samym podwójnym agentem. Śledczy przypuszczają, że jego zdrada miała związek z poważnymi problemami finansowymi, jakie przechodził w latach 2013-2016. Miał wtedy otrzymać od Chińczyków 800 tys. dolarów.

ZOBACZ: Obcięcie unijnych dotacji to dobra wiadomość! Wiele korzyści dla polskiej gospodarki

Jego działalność wzbudziła zainteresowanie FBI, która odkryła, że mężczyzna wykazuje nadmierne zainteresowanie stanowiskiem USA wobec obu państw koreańskich, a także zbiera informacje o planowanych akcjach wobec Chin.

W ubiegłą sobotę funkcjonariusze zdecydowali się na zatrzymanie Hansena. Doszło do niego w drodze na lotnisko, gdzie mężczyzna miał wsiąść do samolotu lecącego do Chin. Najprawdopodobniej chciał uciec z kraju. Agenci odkryli, że Hansen miał przy sobie niejawne informacje.

John Demers, zastępca prokuratora generalnego ds. bezpieczeństwa narodowego uznał działania Hansena za: zdradę państwa i amerykańskiego narodu, która jest obrazą dla jego byłych kolegów z wywiadu.

W styczniu br. Amerykanie aresztowali innego agenta, który również został posądzony o pracę na rzecz chińskiego wywiadu. Pracownik CIA Jerry Chun Shing Lee miał sprzedawać Pekinowi informacje dotyczące działania amerykańskich agentów w Chinach.

PRZECZYTAJ: Włoski minister na ostro jedzie z UE! „Razem z Orbanem zmienimy reguły gry”

Źródło: rp.pl

REKLAMA