Zostawiła noworodka w wiaderku, żeby zmarła z wychłodzenia. Sąd wydał wyrok

Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

Na karę 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności skazał sąd w Radomiu 56-letnią kobietę oskarżoną o usiłowanie zabójstwa nowo narodzonego wnuka. Kobieta wyniosła noworodka w wiaderku do nieogrzewanej sieni. Wyziębioną dziewczynkę uratował ratownik medyczny wezwany do matki dziecka.

Jak poinformował PAP w środę rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Radomiu Arkadiusz Guza, w przypadku dwóch pozostałych oskarżonych: męża kobiety i jej syna sąd zdecydował o umorzeniu postępowania. Obaj byli oskarżeni o nieudzielenie pomocy noworodkowi. Mąż kobiety zmarł jednak w trakcie procesu.

REKLAMA

W przypadku 24-letniego syna sąd warunkowo umorzył postępowanie na okres próby jednego roku. W tym czasie mężczyzna będzie podlegał pod dozór kuratora. Wyrok nie jest prawomocny.

Do tragicznego zdarzenia doszło w styczniu ub. roku w jednej z miejscowości w gminie Skaryszew k. Radomia. Młoda kobieta urodziła dziecko w domu. Zaraz po porodzie jej matka wyniosła nieubranego noworodka w wiaderku do nieogrzewanego przedsionka. W ocenie prokuratora kobieta, pozostawiając dziecko na kilkadziesiąt minut w zimnej sieni, przewidywała i godziła się na to, że taki stan doprowadzi do wychłodzenia organizmu noworodka i w konsekwencji do jego śmierci.

Z uwagi na komplikacje poporodowe, wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Ratownik medyczny, stwierdzając, że kobieta przeszła poród, zapytał o dziecko. Wówczas babka przyniosła mu nie dającą oznak życia, wychłodzoną dziewczynkę. Dzięki podjętej akcji reanimacyjnej, dziecko udało się uratować.

Według biegłych, 55-latka i jej syn w czasie popełnienia przestępstwa mieli ograniczoną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i kierowania swoim postepowaniem.(PAP)

REKLAMA