Pupilek lewicy Biedroń zebrał cięgi w Słupsku. Miało być tak pięknie

Robert Biedroń. / fot. PAP/Piotr Wittman
REKLAMA

Prezydent Słupska Robert Biedroń nie uzyskał absolutorium z wykonania budżetu miasta za 2017 r. Radni nie przyjęli stosownej uchwały podczas środowej sesji miejskiej.

Opinia publiczna interesuje się Biedroniem tylko dlatego, że jako homoseksualiście przypisywane mu są nadzwyczajne umiejętności i promuje go lewica. Biedroń miał okazję pokazać je w Słupsku. Radnych swego miasta jednak nie przekonał

REKLAMA

Robert Biedroń nie uzyskał absolutorium z wykonania budżetu miasta za 2017 r. Za przyjęciem stosownej uchwały zagłosowało pięciu radnych, tylu samo było „przeciw”, a 11 wstrzymało się od głosu. Dwóch radnych było nieobecnych. Do udzielenia absolutorium potrzebnych było 12 głosów poparcia.

W dyskusji poprzedzającej głosowanie w sprawie udzielenia absolutorium wypowiedzieli się przewodniczący klubów radnych oraz poszczególni radni.

– Mamy w Słupsku geniusza, ale w manipulacji faktami – powiedział przewodniczący klubu radnych PO Jan Lange, zarzucając prezydentowi Biedroniowi m.in. to, że mówiąc o spadającym bezrobociu, nie powiedział o malejącej licznie ludności miasta.

Lange wytknął prezydentowi Słupska nierealizowanie planowanych inwestycji, w tym modernizacji szkół i przebudowy ulic. Według radnego, Biedroń ok. 40 proc. swojego czasu pracy spędził poza miastem. Jak określił Lange, „prezydent wybrał wojaże, zamiast być strażnikiem budżetu miasta”.

Przewodniczący klubu radnych PO dodał, że ostateczny wynik budżetowy za 2017 r. wiąże się z tym, że budżet co miesiąc był korygowany. Przyznał, że radni na to pozwalali, bo „wybrali mniejsze zło”.

Przewodniczący klubu radnych Słupskie Porozumienie Obywatelskie Jerzy Mazurek pochwalił Biedronia za rewitalizację Słupska, a skrytykował za reorganizację magistratu, której skutkiem ma być „olbrzymia rotacja kadr”. Jego zdaniem, nadwyżka w budżecie na koniec 2017r. to „tylko pozorny sukces”, bo wynika z „niewykonanych inwestycji”.

Natomiast przewodniczący klubu radnych PiS Robert Kujawski dodał, że tylko sześć ubiegłorocznych zadań inwestycyjnych przekroczyła wartość 1 mln zł. Podkreślił też, że „nie pamięta byśmy tak mało wydawali na drogi”.

Zobacz też: Najtwardsi wyborcy masowo odwracają się od PiS-u po kapitulacji przed Żydami. „Czy Wy już kompletnie straciliście rozum?”

Z kolei przewodniczący klubu KWW Roberta Biedronia Andrzej Obecny, wygłaszał bzdury mówiąc, że „to absolutorium należy się prezydentowi z mocy prawa”. Dodał, że „ nie robiąc tego, absolutorium nie dajemy też sobie”. Powiedział radnym, że jeżeli nie chcą udzielić prezydentowi absolutorium, to po głosowaniu powinni oddać mandat.

Prezydent Słupska Robert Biedroń w wystąpieniu poprzedzającym dyskusję i głosowanie przypomniał, że priorytetem jego kadencji było uporządkowanie finansów miasta i zmniejszenie jego zadłużenia. I – jak ocenił – to wykonał. Powiedział, że kiedy rozpoczął kadencję, to Słupsk był na szóstym miejscu miast najbardziej zadłużonych w kraju. Jak określił w magistracie „leżały grube worki z dokumentami spornych spraw”.

Zobacz też: Brednie BBC o Biedroniu. I pomyśleć, że ta brytyjska stacja chce uchodzić za wzór obiektywizmu i rzetelności

REKLAMA