Rosja ma ADHD. Skutki wojny dla Polski

REKLAMA

Gdy do przedszkola prowadzonego przez mojego znajomego trafi ło dziecko z ADHD, skończyło to się wielką awanturą. Nie pomogły żadne prośby ani groźby. Panie zostały przez chłopca przykładnie skopane i obrzucone wyzwiskami, a dziewczynka, która – choć wcale sobie tego nie życzyła – miała okazję zobaczyć, co ów milusiński nosi w spodniach, nie odzywała się podobno z wrażenia przez dwa dni.

[nice_info]Cóż, chłopca trzeba było odizolować i mieć nadzieję, że w końcu z tego wyrośnie. Problem Rosji polega na tym, że ona też ma swego rodzaju geopolityczne ADHD, z którego wyrosnąć od dobrych kilkuset lat nie może. I żadne prośby ani groźby tu nie pomogą.[/nice_info]

REKLAMA

Potrzebne jest okiełznanie i izolowanie tego państwa. Stąd Włodzimierz Bukowski, sam Rosjanin przecież, powiedział mi kiedyś, że najlepiej byłoby, gdyby Rosja została podzielona na kilka kawałków. I tłumaczył, że proponując podział Rosji, chce dobra Rosjan. Bo przecież wszelkie ekstrawagancje naszych wschodnich sąsiadów zawsze kończą się najgorzej dla tamtejszego tzw. szarego ludu. Miał nawet nadzieję, że do takiego podziału dojdzie samoistnie za czasów Jelcyna, ale przyszedł Putin.

I wszystko zaczęło się od nowa. A walka z ADHD nie jest niestety łatwa. W sumie wojna z Gruzją, jak na razie, przyniosła jednak Polsce trzy korzyści.

[nice_info]Po pierwsze – spowodowała przyspieszenie decyzji dotyczącej „tarczy antyrakietowej”. Po drugie – unaoczniła naszym politykom, że akceptacja traktatu lizbońskiego oznacza koniec polityki zagranicznej. Po jego przyjęciu żadne wyjazdy prezydenta Kaczyńskiego do Tbilisi nie byłyby możliwe – poleciałby ewentualnie unijny minister spraw zagranicznych bądź sam prezydent Rady Europejskiej. Po trzecie wreszcie – po raz pierwszy chyba od setek lat doszło do utworzenia jednego frontu państw leżących na terenie byłej I Rzeczypospolitej (z wyjątkiem Białorusi).[/nice_info]

Czyżby oznaczało to, że potrzeba stworzenia środkowoeuropejskiego bufora, który przemawiałby jednym głosem i wspólnie załatwiał swoje interesy – różne zarówno od interesów niemieckich jak i francuskich, a przede wszystkim rosyjskich – wcale nie jest anachronizmem? A na koniec chciałbym zwrócić uwagę, że wakacje niestety znów się skończyły i kolejny numer, który pojawi się w kioskach za dwa tygodnie, będzie już pojedynczy.

[nice_alert]Nowości w księgarni:[/nice_alert]

»Agata« Anatomia manipulacji (Terlikowski, Najfeld): „Polowanie z nagonka” – tak najkrocej (choc niewatpliwie dosc dosadnie) okreslic mozna zaangazowanie Gazety Wyborczej” w sprawe Agaty”. Celem tego medium (oraz innych je wspierajacych) byla od poczatku aborcja. I nie mialo znaczenia, ze nie chciala jej dziewczynka, brana rzekomo w obrone przed „radykalnymi” obroncami zycia. Prezentujemy odwaznie napisana ksiazka dwojki katolickich publicystow, ktora szczegolowo omawia manipulacje srodowiska GW.

Ekonomia wolnego rynku – tom 3 (Murray N. Rothbard): Ostatni tom wiekopomnego dziela Murraya Rothbarda (Man Economy and State). Jest to jak dotad jedyny podrecznik ekonomii wolnorynkowej na rynku polskim!

Ludobojstwo dokonane przez nacjonalistow ukrainskich (Tom I oraz Tom II): Monumentalna praca o ludobojstwie ukrainskim na Wolyniu w okresie II wojny swiatowej jest jakby woluminem w nieistniejacym, wielotomowym dziele o caloksztalcie ludobojstwa na Polakach w tamtych latach. Znaczenie przygotowanej pracy jest olbrzymie i to z punktu widzenia zarowno naukowego jak i politycznego. Stanowic bedzie rzeczowa, oparta na faktach, konkretna podstawe do dalszych rozwazan

Zachęcamy do złożenia zamówienia!

[nice_info]UWAGA: Przedruk artykułów (w całości lub części) z działu „numer bieżący” oraz „ważne”, jest możliwy jedynie: a) za podaniem klikalnego źródła b) tylko w niezmienionej formie: artykuł + informacje poniżej artykułu np. o ewydaniu, nowych publikacjach w sklepie, itp.[/nice_info]

REKLAMA