Kreml oficjalnie: To USA chcą sprowokować wojnę z Koreą Północną. Moskwa trzyma z Kimem

Kim Dzong Un/Siergiej Ławrow/ foto: PAP
Kim Dzong Un/Siergiej Ławrow/ foto: PAP
REKLAMA

Minister spraw zagranicznych Rosji oskarżył USA i Donalda Trumpa o chęć wywołania wojny z Koreą Północną. Według dyplomaty, działania Waszyngtonu mają na celu sprowokowanie Kim Dzong Una do ataku. Dzięki temu Stany Zjednoczone uzyskają pretekst do zniszczenia wrogiego państwa.

Ławrow twierdzi, że Stany w niewłaściwy sposób reagują na testy nuklearne i rakietowe przeprowadzane przez północnokoreański reżim.

REKLAMA

Kolejne nakładane na Pjongjang sankcje mają według Moskwy, przynosić więcej szkody niż pożytku.

ZOBACZ: Zamach w sądzie na Ukrainie. Dwie osoby nie żyją, kilka rannych [VIDEO]

Rosja, podobnie jak inne państwa, potępiła ostatnie próby rakiet balistycznych Korei Północnej.

Ławrow odrzucił jednak kategorycznie amerykańskie prośby o zerwanie wszystkich kontaktów dotyczących współpracy w dziedzinie technologii rakietowej i nuklearnej z Koreą Północą.

Zbliżające się wspólne ćwiczenia sił zbrojnych USA i Republiki Korei opisał jako próbę sprowokowania Kim Dzong Una. Jego zdaniem Waszyngton liczy, że reżim czując zagrożenie, podejmie nieprzewidziane kroki, które zwiększą napięcie wokół półwyspu.

PRZECZYTAJ: Śmiertelny strzał na terenie kompleksu wojskowego w Orzyszu. Zginął strażnik

Na początek grudnia Waszyngton i Seul zaplanowały wspólne ćwiczenia lotnicze. Mają w nich wziąć udział m.in. najnowocześniejsze niewykrywalne dla radarów samoloty F-22 Raptor.

Ławrow stwierdził również, że Stany Zjednoczone prowadzą własną grę i Rosja, jeżeli nie zostanie poinformowana o dalszych zamiarach Waszyngtonu, nie zamierza brać w niej udziału.

SPRAWDŹ: Gdzie są granice „sztuki”? Organizacje żydowskie chcą wyjaśnień w sprawie prowokacyjnych scen kręconych w obozie koncentracyjnym

Szef rosyjskiej dyplomacji skrytykował także amerykańskie wezwania do wydalenia wszystkich północnokoreańskich robotników pracujących na terenie innych państw. W Rosji przebywa aktualnie kilka tysięcy pracowników z Korei Północnej.

Moskwa uważa, że Stany Zjednoczone powinny zastosować się do apeli wysuwanych przez ONZ. Organizacja nawołuje do nawiązania konstruktywnego dialogu z władzami w Pjongjangu, który mógłby rozładować napięcie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Seks będzie droższy. Rząd szykuje zmiany w opodatkowaniu. Projekt ustawy przeszedł bez echa

Stosunki między Koreą Północną a USA i ich sojusznikami uległy w ostatnich miesiącach daleko idącemu pogorszeniu.

Wszystko ze względu na testy jądrowe i rakietowe, które prowadzi reżim. Według danych wywiadu Pjongjang osiągnął już pełną możliwość do nuklearnego ataku terytorium Stanów Zjednoczonych.

Źródło: express.co.uk

REKLAMA