Zachód na drodze do Trzeciego Świata

REKLAMA

Nie ma się czego wstydzić – cywilizacja Europejska właśnie umiera, więc niektórzy pokładają nadzieję w Trzecim Świecie. Prymityw – oto przyszłość Ludzkości! Na Tasmanii turyści masowo wykopują papier robiony z odchodów wombata (Vombatus ursinus – taki tasmański, niedźwiedziowaty torbacz). Podobno przy produkcji niesamowicie śmierdzi – ale sam papier ma „przyjemny, organiczny” zapach.

[nice_alert]Cóż – skoro p.Benedykt Hussein Obama chce dodrukowywać kolejne biliony zielonych, to taki papier wydaje się w sam raz odpowiedni. USA, ze stale zwiększającym się procentem ludności latynoskiej, murzyńskiej, indiańskiej itd., coraz bardziej przypominają kraj Trzeciego Świata. Żydzi są tam na ogół Aszkenazim, a nie Sefardim – i jak tak dalej pójdzie, zostaną awansowani na Honorowych Aryjczyków. Ostatecznie każdy amerykański burak (redneck) woli, by jego córka wyszła za Żyda niż za Murzyna czy Portorykańczyka![/nice_alert]

REKLAMA

Nawet jeśli jest anty-semitą. Ostatecznie marszałek Herman Göring wyraźnie powiedział: „O tym, kto jest Żydem w III Rzeszy, decyduję ja!”. Dlaczego ta sama maksyma nie miałaby obowiązywać w Teksasie? Z tym, że władze Teksasu – z p. Jakóbem Ryszardem („Rickiem”) Perrym, gubernatorem, na czele – coraz śmielej przebąkują, że proponowana przez p. Obamę droga do Trzeciego Świata jakoś im się nie uśmiecha. W szczególności nie uśmiecha im się dodruk (a właściwie „kreacja”) pieniądza.

[nice_info]Co gorsza, Administracja w Waszyngtonie macha tymi dodrukowanymi pieniędzmi przed nosami gubernatorów – obiecując, że da…. pod warunkiem, że poszczególne stany rozbudują u siebie socjalizm. Zresztą da tylko na rok – potem stany będą musiały same pokrywać zwiększony „socjal”. Metoda komuchów z Białego Domu okazała się skuteczna: ponad połowa stanów, które na początku zapowiadały, że tej forsy nie wezmą, teraz ją bierze – bo władze, nawet republikańskie, znalazły się pod presją klientów socjalu, drących się, by brać, skoro dają, a potem się pomyśli…[/nice_info]

Ponieważ wiadomo, że horyzont czasowy klienta opieki społecznej sięga tylko od wzięcia do ręki pieniędzy do ich wydania w najbliższym sklepie monopolowym lub u dealera narkotyków, przeto tłumaczenie tzw. wyborcom, iż to zaszkodzi bezpośrednio za rok, a pośrednio przyniesie skutek w postaci takiej demoralizacji ludzi, że już w ogóle nie będzie im się chciało pracować – mija się z celem. Po prostu tego nie zrozumieją: chcą dostać pieniądze dzisiaj – i koniec!

[nice_info]Teraz już wiemy, dlaczego komuniści po dojściu do władzy pieniądza (wbrew obietnicom) nie likwidują. To znaczy: prawdziwy, porządny pieniądz likwidują – ale na jego miejsce wprowadzają coś, co znakomicie służy do manipulacji. To samo np. z Prawem. Prawa nie likwidują, skądże znowu! Niech mi tylko ktoś wytłumaczy, czym rożni się wydanie przez rząd dekretu: „Oddawajcie wszystkie pierzyny” od zgłoszenia w parlamencie projektu ustawy o obowiązku oddawania wszystkich pierzyn? Parę dni opóźnienia – być może. I to wszystko. Ale nazywa się to „Prawem”.[/nice_info]

Wracając do Stanów (jeszcze „Zjednoczonych”…): JE Benedykt Hussein Obama właśnie spotkał się ze swym Druhem Najzacniejszym, JE Hugonem Rafałem Chavezem. Ich Ekscelencje uzgodniły, że ambasadorowie – odwołani odpowiednio do Caracas i Waszyngtonu – wrócą do swych ambasad i będą usilnie pracować nad polepszeniem stosunków między tymi dwoma bratnimi krajami. P. Chávez dopompuje ropy, p.Obama dodrukuje dolarów – i jakoś będzie się zgodnie budowało socjalizm. Na razie tylko w Amerykach – ab’ Morgen die ganze Welt będzie czekał na socjalistyczne zielone.

[nice_info]Dawniej, by rządzić ludźmi, trzeba było mieć pieniądze; socjaliści polscy, niemieccy inni pokazali w 1918 roku, że wystarczy mieć drukarską. Obecnie socjaliści amerykańscy pokazali, że wystarczy mieć swojego Żyda, takiego Bernankego, który strzeli palcami, wymyśli każe w rubrykę „winien” wstawić trzy biliony proszę! Po co Pan Bóg, skoro socjaliści potrafią zrobić z niczego pieniądze?[/nice_info]

Mając pieniądze, da się zrobić i cała resztę. Nawet człowieka. Psychologowie ustalą, kto ma najkorzystniejsze cechy (to znaczy: jest silny, inteligentny, a przede wszystkim posłuszny), potem sklonuje – i spoko. Reszta dzięki antykoncepcji, aborcji, eutanazji itd. spokojniutko, bezboleśnie padół – i będzie idealnie, optymalnie i bezkonfliktowo. Pytanie tylko, czy buraki z Teksasu się z tym pogodzą. Są to ludzie prostoduszni – i jeszcze niedawno tłumaczono im, że do takich jak p.Chávez należy strzelać z grubego kalibru – a każdy Teksańczyk ma w domu co najmniej jedna strzelbę i parę pistoletów. Niektóre Teksanki też. Z rozpędu i gorliwości strzelali nawet do każdego karalucha (jak często nazywa się w Teksasie Meksykanów), który nieopatrznie, a bez paszportu przepłynął Rio Grande.

[nice_info]I teraz mieliby patrzeć, jak „ich prezydent” brata się z jakimś świrem z jakiejś Wenezueli? O, nie – przyzwyczajenie jest drugą naturą człowieka. Nawet, a raczej zwłaszcza – buraka. Burak wszystko traktuje tak, jak to jest powiedziane. Sam niczego, poza może Biblią, nie czyta – ale gdy jego gubernator powie mu, że w Konstytucji jest powiedziane: „Wszystkie prawa nie wymienione w Konstytucji jako przynależne Unii należą do stanów lub do ludzi”, to kiwa głową z przekonaniem – bo zawsze myślał, że tak powinno być.[/nice_info]

Cowboy bez rozkazu nie strzela – ale jak ktoś mu powie, że trzeba w obronie jego rodziny i jego pieniędzy wystrzelać kilku facetów z Waszyngtonu – to tego nie trzeba będzie mu dwa razy powtarzać. Więc „Rick” Perry jest pewny swego – i w Waszyngtonie tylko zębami zgrzytają, gdy oświadcza, że w 1845 roku Teksas zawarował sobie możliwość wystąpienia z Unii w każdej chwili – i całkiem być może, że ta chwila właśnie nadeszła. Powołanie pod broń milicji to kwestia dwóch godzin – a czy wojsko federalne, zajęte w Afganistanie i Iraku, zechce strzelać do Teksańczyków?

I kto wie, ile stanów się do tej rewolty przyłączy?

[nice_download]Przykładowe artykuły z działu „ważne”:[/nice_download]

● Dariusz Kos: Ujawniamy zarobki eurokomisarzy: Milionerzy z Komisji
● Marek Langalis: Zasiłkomania – sport narodowy
● Marek Langalis: Państwo polskie tworzy monopole
● Maciej Łodyga: Bankructwo Państwa
● Maciej Łodyga: Zadłużenie RP
● Marek Jan Chodakiewicz: Holokaust Polaków
● Tomasz Cukiernik: 10 unijnych mitów
● Janusz Korwin Mikke: Życiowa mądrość i “inteligencja” na przykładzie Ukrainy
● Tomasz Sommer: Nasza prognoza na rok 2009. Co będzie albo nawet nie będzie?
● Waldemar Chrostowski i Rafał Pazio: Czy ukryją przed światem Narodzenie Chrystusa?
● Tadeusz M. Płużański: Brutalne „oskarżenia” wobec „niewinnego” marszałka?
● Dariusz Kos: Platforma budowy biurokracji
● Tomasz Teluk: Dziesięć mitów globalnego ocieplenia
● Tomasz Myslek: W stronę euro rubla!
● Robert Wit Wyrostkiewicz: Korupcja w rządzie? Jak zarabiają kadry Tuska
● Robert Wit Wyrostkiewicz: Jako pierwsi i jedyni publikujemy scenariusz „Tajemnicy Westerplatte”
● Robert Gwiazdowski: Wielki Krach oszustów! Profil prawdziwego kapitalisty
● Tomasz Teluk: Polska we władzy urzędników
● Nigel Farage: Polska i Wielka Brytania powinny opuścić Unię

REKLAMA