„Borsuk” dla polskiej armii. Premiera nowego wozu bojowego na targach broni w Kielcach

Bojowy Wóz Piechoty "Borsuk". Foto: MON
REKLAMA

Nowy Pływający Bojowy Wóz Piechoty NPBWP „Borsuk” został zaprezentowany na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. Ma zastąpić leciwe już BWP.

Producent – Huta Stalowa Wola przedstawił na razie „goły” model – bez całego przewidywanego uzbrojenia i wyposażenia. Wóz będzie przechodził dopiero testy i badania.

REKLAMA

Zobacz też: Pomidorem prosto w Merkel. „Zdrajcy! Obłudnicy! Kłamcy!” Niemiecka kanclerz długo zapamięta wiec w Heidelbergu [VIDEO]

Mają one potwierdzić możliwości Borsuka – zachowanie w wodzie, podczas wejścia i wyjścia z niej, pływalność, zdolność pokonywania przeszkód.

Prawdopodobnie, choć producent jeszcze tego nie potwierdza, będzie też testowany na odporność przeciwminową.

Pełny program badań zostanie przeprowadzony na pojeździe prototypowym, zbudowanym w roku 2018 i skonfigurowanym pod względem wyposażeniowym zgodnie ze specyfikacją konstrukcyjną.

Badania wstępne i badania kwalifikacyjne, które pozwolą zakończyć zgodnie z założeniami fazę B+R projektu, mają zakończyć się do czerwca 2020 r.

Taki harmonogram obowiązuje obecnie w uzgodnieniach pomiędzy konsorcjum a narodowym Centrum Badań i Rozwoju, na zlecenie którego program Nowego Pływającego Bojowego Wozu Piechoty jest realizowany.

Borsuk w wariancie przeznaczonym do pokonywania przeszkód wodnych pływaniem ma mieć masę do 24-25 ton.Dla NPBWP Borsuk wybrano jednostkę napędową MTU., o mocy około 600 kW.

Prace nad nowym wozem trwają od 2013 roku, kiedy stworzono konsorcjum firm z HSW na czele. Opracowanie Borsuka ma kosztować 75 milionów złotych z czego 62 miliony wyłożyło Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.

Pierwsze Borsuki mają trafić do żołnierzy od 2021 roku. Zanim w pełni zastąpią archaiczne BWP-1, minie jeszcze wiele lat, ponieważ potrzeba ich ponad pół tysiąca. Będzie to na pewno jeden z najdroższych programów zbrojeniowych Polski.

Źródło: Defence24

Zobacz też: Takie karabiny dostaną terytorialsi. Ich nazwa nawiązuje wprost do pseudonimu komendanta Armii Krajowej [VIDEO]

REKLAMA