Podwójna moralność Unii Europejskiej

REKLAMA

flagi UE 4Socjolog polityki Marcin Palade alarmuje na swoim Facebooku o licznych nieprawidłowościach w wyborach prezydenckich w Austrii i zauważa, że Bruksela milczy w tej sprawie.

 

REKLAMA

Jak pisze wPolityce.pl, „14-latkowie byli na wyborach, inni oddawali podwójne głosy. W komputer wpisano złe wyniki, a niektóre karty wyborcze z góry uznano za nieważne”. W efekcie Wolnościowa Partia Austrii , której kandydat Norbert Hofer jedynie o 30 tys. głosów przegrał wybory prezydenckie, oświadczyła, że podważa wynik wyborów i podaje je do Trybunału Konstytucyjnego.

– Doszło do wielkiej ilości nieprawidłowości i błędów. Bez nich Norbert Hofer mógł być dzisiaj prezydentem Austrii. Wymiar tych gaf jest zatrważający – powiedział Heinz-Christian Strache, szef FPOe.

„Wieści płynące z Wiednia są zatrważające. W 94 na 117 okręgów mieliśmy do czynienia z możliwym łamaniem prawa wyborczego. A Bruksela milczy” – napisał Palade. „Demokracja w Austrii – podsumowanie: nieprawidłowości w liczeniu dotyczyły ok. 573 tys. kart przy 30 tys głosów różnicy na rzecz zwycięzcy” – dodał. „Demokracja w Austrii – pytania: co na to Komisja Europejska, w tym komisarz Timmermans? Parlament Europejski? Komisja Wenecka? No i KOD?” – pyta socjolog.

Bruksela milczy nie tylko w sprawie sfałszowanych austriackich wyborów, ale także nie reaguje na sytuację we Francji, która znajduje się niemal na skraju wojny domowej, gdzie prawie codziennie w większości dużych miast dochodzi do walk z policją protestujących w obronie praw pracowniczych. Jak na razie władze Unii Europejskiej nie odniosły się także do sytuacji w Niemczech, gdzie ilość ataków na ośrodki imigracyjne zwiększyła się pięciokrotnie tylko w ciągu jednego roku. Selmin Caliskan, szefowa organizacji Amnesty International w Niemczech, zarzuciła władzom w Berlinie, że nie są w stanie skutecznie chronić obywateli przed rasistowskimi atakami.

Czyli Bruksela nie chce przywracać demokracji ani w Austrii, ani we Francji, ani w Niemczech, ale woli zajmować się Polską i… Portugalią. Portugalski parlament uchwalił właśnie dwie rezolucje, w których potępia ewentualne zastosowanie sankcji wobec tego kraju przez Komisję Europejską za niewypełnienie warunków dotyczących ograniczenia deficytu budżetowego.

Fot. T. Cukiernik

Zobacz także: Korespondencyjne cuda nad urną

REKLAMA