Kolejny unijny absurd. Eurokraci każą zmniejszyć o prawie połowę moc domowych odkurzaczy

REKLAMA

Eurokraci znowu ingerują w nasze życie. Najpierw banany miały być proste, ślimak miął być rybą a teraz, od 1 września, odkurzacze wprowadzane na rynek unijny będą miały o niemal połowę zmniejszoną moc.

Zdaniem eurokratów powinny mieć deklarowany pobór mocy niższy niż 900 W. Przypominamy, że obecnie jest to 1600 W. maksymalna moc zostanie więc ograniczona niemal o połowę.

REKLAMA

Zdaniem urzędników z Brukseli od skuteczności odkurzania – do czego ten sprzęt został stworzony – ważniejszy jest poziom hałasu i zużycie energii. Od 1 września odkurzacze mają posiadać etykietę energetyczną ze skalą od D do A+++. Zdaniem eurokratów dzięki innowacyjnym technologiom zmniejszenie mocy silników odkurzaczy nie wpłynie na skuteczność i jakość odkurzania.

Czytaj też:

Obcy są wśród nas. Mieszkanka Tajwanu sfilmowała przedziwnego stwora. Nikt nie wie, co to jest [VIDEO

Wprowadzane od początku września na rynek odkurzacze – zarówno te konsumenckie, jak i do użytku komercyjnego (chodzi o odkurzacze do pracy na sucho) – będą musiały spełniać kilka nowych wymogów.

Dotyczą one na przykład obniżonego poziomu hałasu do 80 dB, żywotności silnika, która nie może być mniejsza niż 500 godzin pracy albo wskaźnika reemisji kurzu, który nie może wzrosnąć powyżej jednego procenta. Jednak najważniejsze ograniczenie to zmniejszenie mocy maksymalnej odkurzacza z 1600 W do 900 W – wyjaśnia Damian Kozłowski, ekspert firmy Nilfisk.

Jak szacuje CECED Polska, w Polsce teoretyczna wymiana wszystkich 14 mln odkurzaczy na te spełniające nowe wymogi przyniosłaby oszczędności ok. 0,4 TWh prądu. To roczne zużycie ok. 200 tys. gospodarstw domowych.

Przeczytaj też: Nie ma kozaka nad Polaka. W Londynie czarnoskóry zaatakował naszego rodaka bo myślał, że biali zawsze uciekają. Nie tym razem [VIDEO]

informacja prasowa/Forsal/Wolność24

REKLAMA