Michał Piróg zawrócony z moskiewskiego lotniska. „Jednostka stanowi realne zagrożenie dla Federacji Rosyjskiej”

Michał Piróg. Źródło: PAP/StrefaGwiazd Marcin Kmieciński
Michał Piróg. Źródło: PAP/StrefaGwiazd Marcin Kmieciński
REKLAMA

Michał Piróg, polski gej-celebryta znany głównie z tego, że jest znany, został wczoraj zatrzymany na moskiewskim lotnisku, a w rezultacie cofnięty do Polski. Rosja nie chce takich typków u siebie.

Michał Piróg – tancerz, celebryta, uczestnik telewizyjnych show, a także zadeklarowany sodomita – został wczoraj cofnięty z powrotem do Polski w kilka godzin po tym, gdy wylądował w rosyjskiej stolicy.

REKLAMA

Do Rosji udał się ponoć w celach turystycznych. O szczegółach tej sytuacji Piróg napisał na swoim Instagramie (pisownia oryginalna):

Jednostka na zdjęciu (chodzi o zdjęcie Piróga – przyp.red.) według rosyjskich służb bezpieczeństwa stanowi realne zagrożenie dla republiki rosyjskiej …. Hahahha to usłyszałem dzisiaj na lotnisku w Moskwie po tym jak dwa dni temu wydali mi wizę.

Co za kretyński kraj w którym cię zatrzymują na 2 godziny nie wiedząc za co , potem trzymają 5 godzin w pokoju , bez kibla, bez wody tylko dlatego, ze ktoś , gdzieś , generalnie człowiek widmo z tajnych służb bezpieczeństwa tak stwierdził.

Mam nadzieje ze nie było to na podstawie mojego konta na instagramie. Generalnie czuje się człowiek zarazem po trochu jak w Misiu a trochę jak w Matrixie .

Czeski humor zmieszany ze skandynawskim kinem letnim. Także z bliżej nikomu nie znanych przyczyn do Rosji nie mogę lecieć kolejne dwa lata. No co zrobić chciałem zobaczyć wasz płac czerwony ale nie jest mi dane. Mogę obiecać jedno urazy nie żywię . Jak spale dupsko na czerwono dam do pocałowania .

Zobacz też:To był zamach czy wypadek? Polacy poszkodowani w Londynie. Na szczęście niegroźnie

Jako zadeklarowany sodomita-aktywista Michał Piróg powinien mieć świadomość tego, jaką miłością darzy Federacja Rosyjska przedstawicieli jego środowiska. Jak ta miłość wygląda w praktyce celebryta przekonał się na już moskiewskim lotnisku.

Popularny w niektórych kręgach tancerz oraz juror talent-show, kiedyś miał ciekawą przygodę z polską policją oraz tęczą stojącą na Placu Zbawicela w Warszawie; jak sam relacjonował w programie ” 20m2 Łukasza”:

„Mam za to sprawę na policji. Biegałem po niej i znalazłem skarb po drugiej stronie: policjanta, funkcjonariusza z blachą. Dobra, przyznaję się, wchodzę na plac Zbawiciela, odwracam się i mówię: w końcu jesteśmy w Europie, miasto coś zrobiło dla mniejszości seksualnych, wybudowali kładkę dla pedałów, no to przeszedłem – też nie uwierzyli.”

Zobacz też: Policja zrobiła nalot na saunę. Aresztowano 58 homoseksualistów

Być może Federacja Rosyjska nie chce gościć u siebie Piróga, bo skoro instalacje swego środowiska traktuje w taki sposób, to jak mogłaby wyglądać uprawiana przez niego turystyka w Moskwie, zwłaszcza na wymienionym w relacji udostępnionej na Instagramie „(…)placu czerwonym(…)„.

Jednostka na zdjęciu według rosyjskich służb bezpieczeństwa stanowi realne zagrożenie dla republiki rosyjskiej …. Hahahha to usłyszałem dzisiaj na lotnisku w Moskwie po tym jak dwa dni temu wydali mi wizę. Co za kretyński kraj w którym cię zatrzymują na 2 godziny nie wiedzac za co , potem trzymają 5 godzin w pokoju , bez kibla, bez wody tylko dlatego, ze ktoś , gdzieś , generalnie człowiek widmo z tajnych służb bezpieczeństwa tak stwierdził. Mam nadzieje ze nie było to na podstawie mojego konta na instagramie. Generalnie czuje się człowiek zarazem po trochu jak w Misiu a trochę jak w Matrixie . Czeski humor zmieszany ze skandynawskim kinem letnim. Także z bliżej nikomu nie znanych przyczyn do Rosji nie mogę lecieć kolejne dwa lata. No co zrobic chciałem zobaczyć wasz płac czerwony ale nie jest mi dane. Mogę obiecać jedno urazy nie żywię . Jak spale dupsko na czerwono dam do pocałowania .

Post udostępniony przez Michal Pirog (@michalpirog)

REKLAMA