Mimo reżimu, dyktatury, szalejącego terroru i takich tam, po raz kolejny gra „Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy”. Na licytację różne osoby pragnące pochwalić się swym współczującym sercem przeznaczają różne przedmioty, a nawet usługi własne. U osób wyjątkowo pozbawionych smaku, jakiejkolwiek wrażliwości i o odmiennej orientacji intelektualnej szczególne zainteresowanie może wzbudzić kolekcja krawatów.
Na licytacji przeprowadzonej przez dętą orkiestrę można kupić różne rzeczy, a nawet usługi, a pieniądze z tego, przynajmniej w teorii trafią na zakup sprzętu do szpitali.
W czasie tegorocznej akcji można kupić sobie m.in muszkę po prezydencie Andrzeju Dudzie, sukienkę po jego żonie Agacie i suknię ślubną po Agnieszce Radwańskiej.
Rafał Sonik, polski rajdowiec startujący w Rajdzie Dakar, który mimo nazwy odbywa się w Ameryce Południowej, (to coś jak festiwal opolski w Kielcach) jak był na pustyni to nazbierał piachu i nasypał go do karafki.
Teraz tę karafkę z pustynnym piachem (mamy nadzieję, że to jednak nie jest piach z budowy, albo jakiejś piaskownicy) też można kupić.
Miłośnicy pedałowania mogą zapłacić za to, że popedałują sobie z Radosławem Sikorskim.
Zobacz też: Niemiecki policjant stanie przed polskim sądem za umawianie się na seks z nieletnią
Osobom, które mają wyjątkowe upodobania i nienormatywną orientację intelektualną, szczególnie do gustu może przypaść kolekcja krawatów.
Krawaty są po nieszczęsnym i chorym na depresję Piotrze Szczęsnym – „Szarym Człowieku”, który podpalił się pod Pałacem Kultury protestując przeciwko rządom PiS i zmarł w wyniku obrażeń.
Teraz krawaty po nim przyniósł do krakowskiego oddziału „Gazety Wyborczej” jego syn. Sama orkiestra też się chwali tym wyjątkowym darem. Na swej stronie napisała „Kraków – Takie rzeczy tylko na aukcjach! Krakowskie perełki trafiły pod młotek”.
Licytacja może być gorąca. W przyszłym roku, w ramach konkurencji na tym rynku do sprzedaży mogłoby trafić coś od Związku Zawodowego Hien Cmentarnych.