Podczas konferencji prasowej politycy partii KORWiN wyjaśniali, dlaczego należy zmienić przepisy dotyczące prawa do posiadania broni. Partia KORWiN zbiera podpisy pod obywatelskim projektem gwarantującym szerszy dostęp do broni.
– Bandyci zawsze mają dostęp do broni, niezależnie od tego, czy jej posiadanie jest legalne, czy nie. W krajach, w których obowiązuje zakaz posiadania broni, mają ją tylko bandyci, a uczciwi obywatele nie mogą się przed nimi bronić – powiedział europoseł Janusz Korwin-Mikke. – W Brukseli, jak w każdym socjalistycznym miejscu, trwa właśnie akcja, która ma całkowicie odebrać ludziom prawo do posiadania broni. W Polsce stosunkowo mało broni jest w rękach prywatnych, w innych krajach Unii tej broni jest znacznie więcej. Nowe przepisy unijne dążą do odebrania ludziom broni, ale my mamy nadzieję, że uda się to powstrzymać – dodał prezes partii KORWiN.
Europejska Fundacja Wolności wspólnie z europosłem Januszem Korwin-Mikkem zorganizowała 1 czerwca w PE dyskusję na temat europejskiej dyrektywie o broni palnej. Europosłowie Korwin-Mikke i Iwaszkiewicz wyrazili swój sprzeciw wobec dyrektywy, która zawiera m.in. bardziej restrykcyjne zasady zakazujące posiadania określonych rodzajów broni półautomatycznej, jak również zakupu broni przez Internet i obejmuje swym działaniem również muzea i kolekcjonerów.
– Sprawą zasadniczą jest bezpieczeństwo naszych rodzin, domów, jaki i kraju. W czasach, które wydają się bardzo niebezpieczne, rozbrajanie ludzi, jest absurdalną koncepcją. O broni mówi się ostatnio tylko w kontekście zagrożenia, bandytyzmu, niebezpieczeństw i wypadków. Kontekst posiadania broni jest znacznie szerszy. Dotyczy licznego grona Polaków: sportowców, hobbystów, rekonstruktorów, kolekcjonerów, w których rękach często są niebywałe pomniki kultury technicznej, jaką bywa broń. Stawianie tych wszystkich praworządnych ludzi w szeregu z bandytami, jest niedopuszczalne – powiedział Artur Jabłoński, prezes okręgu koszalińskiego partii KORWiN, członek zarządu Ruchu Obywatelskiego Miłośników Broni. – Posiadanie noża nie jest jednoznaczne z byciem nożownikiem, to byłby absurd. Posiadanie pistoletu również nie może być traktowane jako pierwszy krok do uczynienia jakiegoś zła – dodał. – Nie ma lepszego wyrównywacza szans pomiędzy samotną kobietą a bandytami niż pistolet w jej torebce. Namawianie do rozbrojenia i promowanie kłamliwej akcji na temat roli broni we współczesnym społeczeństwie to przyczynianie się do tragedii. Gdyby w nocnym klubie w Paryżu, kilka osób miało broń, ta tragedia mogłaby wyglądać zupełnie inaczej. Podobnie w redakcji „Charlie Hebdo”, czy na wyspie Utoya – wystarczyłoby, żeby któryś z wychowawców miał broń i być może nie doszłoby do tej tragedii. Ludzie, którzy odbierają prawa do posiadania broni praworządnym obywatelom, mają krew na rękach – podkreślił Jabłoński.
Źródło: Partia KORWiN
Zobacz także: KE ogranicza swobody obywatelskie