Nie będzie łatwiejszego dostępu do broni palnej

REKLAMA

24 stycznia pisaliśmy o szansach na upowszechnienie prawa do posiadania broni w kontekście poglądów polityków PO i PIS. Pewne nadzieje na zmianę obecnej sytuacji rozbudziła nominacja Andrzeja Czumy na ministra sprawiedliwości: „Obywatel uzbrojony to obywatel bezpieczny. W Finlandii jest mniejsza przestępczość niż w Polsce, tymczasem tam na każdych 1000 obywateli 380 ma broń. W Polsce zaledwie 3,5 osoby” – stwierdził nowy minister – „Będziemy czuć się bezpieczni, jeśli będziemy mieć w domu broń” – przekonywał w TVN24. I podkreślał: – „Przez sześć lat siedziałem w więzieniu z najgorszymi przestępcami i wiem, że złoczyńcy, którzy chcą zaatakować spokojnego, uczciwego obywatela, pięć razy się zastanowią, jeśli będą wiedzieli, że legalne jest posiadanie broni przez uczciwego obywatela”.

[nice_alert]Andrzej Czuma, jeszcze jako szeregowy poseł PO, przygotował projekt nowej ustawy o broni i amunicji. Znosi on wymóg tłumaczenia się, po co broń jest nam potrzebna. By otrzymać zezwolenie na broń, które wydawałaby nie policja, tylko samorząd lokalny, np. burmistrz lub prezydent, wystarczyłoby jedynie spełnić wymogi, np. nie być karanym, chorym psychicznie, przejść szkolenie czy mieć wymagany staż na różne rodzaje broni. Czuma chciał też podnieść wiek, od kiedy można by dostać zezwolenie – z 18 na 21 lat. Przekonywał, że choć więcej osób mogłoby posiadać broń, to zaostrzone byłyby kryteria jej wydawania.[/nice_alert]

REKLAMA

Jednak Polska to nie Ameryka i nie każdy będzie mógł chodzić z rewolwerem po ulicy albo trzymać strzelbę w domu na wypadek, gdyby włamał się intruzi. Wszystko wskazuje na to, że poglądy nowego ministra nie zyskają aprobaty gabinetu Tuska.

[nice_info]Już kilka dni po nominacji Czuma stwierdził, że bronią zajmuje się MSWiA, a jego szef Grzegorz Schetyna nie pali się do dozbrojenia obywateli. Nie pali się też PO, która projekt Czumy przyjęła z rezerwą i odłożyła na półkę.[/nice_info]

– To nie jest pilny projekt – stwierdza wiceszef klubu Grzegorz Dolniak. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, choć jest za prawem do obrony domu i rodziny, to raczej ma na myśli gaz lub paralizator. Stefan Niesiołowski mówi wprost: – Raczej nie jestem zwolennikiem szerszego dostępu do broni. Trzeba by zmienić nasze społeczeństwo. W USA jest bogata tradycja posiadania broni.

Pomysł nie podoba również opozycyjnemu PiS. – Teraz minister sprawiedliwości ma inne problemy. Poza tym w USA często słyszymy o szaleńcach terroryzujących bronią szkoły – uważa Beata Kempa (PiS). Z kolei specjaliści od prawa obawiają się, że Polacy nie dorośli do broni i zbyt często mogliby po nią sięgać w drobnych sprawach, np. kłótniach sąsiedzkich.

[nice_download]źródło: Dziennik Polska, PAP, TVN24[/nice_download]

REKLAMA