Szokujące zeznania pedofila-terapeuty z kliniki „Budzik”. „Dotykanie dzieci to element terapii!”

REKLAMA

Ta sprawa wywołała oburzenie milionów Polaków! Dziś za sprawą sądu temat pedofila-terapeuty Artura W. z kliniki „Budzik”, który seksualnie wykorzystywał chore, pogrążone w śpiączce dzieci, powraca. Przeciwko zwyrodnialcowi jest już gotowy akt oskarżenia.

To co robił ten zwyrodnialec, nie mieści się normalnemu człowiekowi w głowie! Dzieci z powodu choroby i urazów, uwięzione we własnym ciele, a przez to bezradne nie były w stanie prosić o pomoc, gdy ich oprawca rozbierał je i dotykał w miejscach intymnych.

REKLAMA

Potem Artur W. (53 l.) swoje zachowanie tłumaczył śledczym, że był to element terapii, w której oprócz masażu głowy i kręgosłupa, ważne było dotykanie dzieci. Biegli jednak stanowczo to wykluczyli.

– Uzyskano szereg opinii, w tym z zakresu informatyki, antropologii, prowadzenia terapii czaszkowo-krzyżowej, a także kompleksową opinię sądowo-seksuologiczno-psychiatryczno-psychologiczną dotyczącą oskarżonego – mówi prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

W sprawie przeciwko zwyrodnialcowi przesłuchano prawie 70 osób.

Zobacz także: Spektakularna ucieczka z berlińskiego więzienia. Dla niemieckich polityków to katastrofa [VIDEO]

– Arturowi W., zarzuca się popełnienie 6 przestępstw przeciwko wolności seksualnej, w tym przestępstw na szkodę czterech ustalonych pokrzywdzonych, także małoletnich poniżej 15 roku życia, polegających na doprowadzeniu ich do poddania się innym czynnościom seksualnym, także przy wykorzystaniu bezradności ofiar – mówi prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

– Jeden z zarzutów dotyczy też utrwalania oraz posiadania, a także rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletnich – dodaje prokurator.

W toku śledztwa ustalono, że Artur W. przez trzy lata krzywdził w ten sposób dzieci. Ofiar tego zwyrodnialca może być wiele. On sam wszystkiemu zaprzecza i nie przyznaje się do winy.

Czytaj także: Superman z Krakowa. Po awanturze wyskoczył z czwartego piętra niszcząc zaparkowane pod blokiem auto. Potem wstał i poszedł zrobić kolejną awanturę

Teraz sprawa trafiła do sądu, który niebawem wyznaczy termin pierwszego procesu.

Swojego żalu do władz kliniki nie ukrywają rodzice, którzy twierdzą, że do tej pory nie usłyszeli od dyrekcji słowa „przepraszam”.

Władze kliniki odmówiły komentarza w tej bulwersującej sprawie.

Dodajmy, że klinika „Budzik” została uruchomiona w lipcu 2013 roku jako pierwszy w Polsce wzorcowy szpital dla dzieci po ciężkich urazach mózgu. Klinika działa przy warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.

Budowa Kliniki, której koszt wyniósł ponad 20 mln zł, została sfinansowana przez Fundację „Akogo?” dzięki ofiarności wielu darczyńców indywidualnych, firm, fundacji oraz środków UE.

źródło: wolnosc24.pl, fakt.pl

Czytaj też: To stare polskie powiedzenie robi karierę w Wielkiej Brytanii. BBC: „Uczmy się od narodu który przeszedł piekło i nadal się trzyma”

Zobacz też: To jest bohater! Gołymi rękami rozbijał lód aby uratować uwięzioną w rzece kobietę [VIDEO]

Zobacz też: HIT INTERNETU! Polak stworzył największy dźwig z klocków LEGO jaki kiedykolwiek zbudowano. Nie uwierzycie, co potrafi [VIDEO]

REKLAMA