Noszenie na rękach

REKLAMA

Dzisiejsze feministki uważają za dyshonor pozwolić, by mężczyzna nosił je na rękach. Plotą coś o „równouprawnieniu”, o „obnażaniu słabości” i tak dalej. To wszystko bzdury!

Jeśli Dobry Pan Bóg stworzył mężczyznę o tyle silniejszego od kobiety, że może kobietę nosić na rekach – to niech nosi! A jeśli feministki chcą równouprawnienia, to niech umawiają się ze swoim Mężczyzną, że raz On będzie je wnosił do sypialni – a raz one Jego.

REKLAMA

Jeśli w starożytnym Rzymie czy u Azteków kobiety (ale i niektórzy dostojnicy) noszone były w lektykach – to chyba nikt nie miał wątpliwości, kto jest ważniejszy: noszący czy noszeni? To samo i tutaj: gdy Mężczyzna nosi cię na rekach, to oznacza, że uważa cię za swój najcenniejszy skarb. I bardzo dobrze.

Dla ciebie jest to też ważny sprawdzian. Jeśli Mężczyzna nie ma siły, by nosić cię na rekach, to powinnaś się zastanowić, czy być Jego kobietą. Tak, dokładnie tak samo jak rzymski senator zastanawiał się, czy niewolnik nie potrafiący nieść lektyki powinien być jego tragarzem.
My, kobiety, musimy wiedzieć, czy ten, komu powierzamy swój los, jest silny. Jak twoim Mężczyzną jest Einstein, to możesz na to machnąć ręką. Jeśli Michał Anioł – też. Jednak Einsteinów i Michałów Aniołów jest niewielu, a wśród pozostałych Mężczyzn są silniejsi i słabsi. Powiem to brutalnie: słaby jest ci niepotrzebny!

Chyba że jesteś kolubryną, która musiałaby sobie szukać mistrza świata w podnoszeniu ciężarów. Wtedy – trudno. Jednak przeciętna kobieta powinna starać się znaleźć Mężczyznę silniejszego (i mądrzejszego) od siebie. Z dokładnie tych samych powodów, dla jakich rzymski senator na tragarza wybierał niewolnika silniejszego od siebie. I wcale nie uważał, że jest to dyshonor.

Tak więc pamiętaj: mężczyźni maja się wokół ciebie tłoczyć – a ty masz ich wybierać. I twoja głowa w tym, byś wybrała silniejszego (i mądrzejszego), a nie przystojniejszego.
Przystojni Mężczyźni to pułapka na kobiety. A to ty masz być pułapką dla mężczyzn, a nie odwrotnie! Nie wpadaj! Od estetyki jesteś ty, od dźwigania ciężarów – On. I On, nosząc cię na rękach, ma udowodnić, że jest ciebie godzien!

REKLAMA