Więcej pokory

REKLAMA

Wszystkim kobietom zalecam, by nosiły nosy wysoko w górze: ostatecznie my, kobiety, jesteśmy Paniami. I to się liczy! Musimy być dumne z tego, że jesteśmy kobietami. I tyle.
Ale mając zadarty nos, nie należy głupieć we środku. We środku każda z nas powinna pamiętać, że bycie kobietą narzuca pewne ograniczenia.
Czy ktoś widział kobietę, która właziłaby na podium i podnosiła ciężary, rywalizując z Mężczyznami? Są takie, ja wiem, ale to-to ani nie przypomina kobiety, ani nie podnosi połowy tego, co Mężczyźni.
Więc po co się wygłupiać?
Nie możemy też rywalizować z Mężczyznami w biegach, skokach, liczeniu całek i różniczek, grze w karty itp. Kiedyś grałam w jednym Mężczyzna w belotkę. Do dziś podziwiam, co on potrafił robić z tymi kartami.
Jeśli więc nie możemy z Nimi rywalizować, to nie rywalizujmy! Nie róbmy z siebie idiotek, domagając się „równego wynagrodzenia”, bo nie może „równego wynagrodzenia” otrzymywać ten, co przepcha tragę w super-markecie w dwie minuty, i ta, która będzie ją turlać piętnaście minut, a potem będzie potrzebowała drugiego kwadransa, by dojść do siebie.
Odrobiny więcej pokory! To nie my przenosimy Mężczyzn przez próg po ślubie, tylko Oni przenoszą nas.
To nie jest tylko stwierdzenie faktu. To jest również powód do dumy!
Ja, na przykład, zawsze wolę być noszona, niż nosić. A już na pewno: niż nosić taki kloc, jakim zazwyczaj jest Mężczyzna. Choćby był to Mężczyzna Najukochańszy.
Powtarzam się, ja wiem. I będę to powtarzać po raz dziesiąty. Z Mężczyznami się NIE RYWALIZUJE. Po pierwsze: dlatego, że przegramy. A po drugie, jeśli nawet wygramy, to On będzie na nas wściekły.
Więc po co nam te kwiatki?
Tak, tak. Ja wiem: są takie, które wygrywają z mężczyznami rywalizację zawodową. Są dumne z siebie i udzielają nawet wywiadów w telewizji. A potem siedzą samotne w domach i płaczą.
Albo piją. Bo przecież Kobieta Rywalizująca Zwycięsko z Mężczyznami płakać w żadnym wypadku nie może.
A pić może.
Nawet to tak bardzo po męsku jest.
Tylko: czy o to nam chodzi?

REKLAMA