Niedawno wyczytałem w Internecie (przerobiony z dowcipu o śp. Macieju Rataju – a może jeszcze starszy) witz: Do palmy z kokosami podchodzi małpa i zaczyna trząść drzewem. Nagle słyszy głos: – Pomyśl! Pomyślała, rzuciła kijem, spadł kokos i małpa odeszła zadowolona. Podeszła druga małpa i też trzęsie drzewem. Nagle słyszy: – Pomyśl! Pomyślała, wdrapała się na drzewo i zerwała sobie orzech. Do palmy podchodzi Andrzej Lepper i też trzęsie. Nagle słyszy głos: – Pomyśl! – Co tu myśleć, trzeba trząść!
Teraz pora kolejny dowcip – tym razem żydowski (ze zbiorku „Przy szabasowych świecach” Horacego Safrina; zdumiewające, ale w internecie nie ma biografii tego słynnego człowieka!!)
Jedzie czterech Żydów furmanką – nagle bałaguła zatrzymuje konia. „Nu – co się stanęło?” – zapytuje jeden Żyd. Na co bałaguła: „Patrz Pan to poprzeczne drzewo!”
Istotnie, na drodze leży zwalone drzewo. Żydzi zaczynają się zastanawiać:
„Mojżesz, to un miał taka różdżkę. Jak un by jej poruszył, to tego drzewa by zabrał!” – mówi jeden.
„Co ty nie mówisz! Jakby Jozue zadął w trąbę, to by dopiero jego nie było!”
Rozważają dalej. Podjeżdża furmanka z czterema chłopami, Zatrzymują konia, podchodzą do drzewa, i z pewnym wysiłkiem udaje im się odsunąć je na bok. Odjeżdżają.
Żydzi patrzą z pogardą:
„Też mi sztuka – siłą!”
I teraz pora na inną wersję dowcipu o WCzc. Andrzeju Lepperze:
Do palmy z kokosami podchodzi małpa itd. Potem druga… Potem do palmy podchodzi Lepper i też trzęsie. Nagle słyszy głos: – Pomyśl! – Co tu myśleć, trzeba trząść!
Potrząsnął mocno – i z palmy posypało się czternaście orzechów.
Jest, oczywiście, prawdą, że najważniejsze rzeczy robi się głową – a nie rękami. Czym innym jest jednak umiejętność myślenia – czym innym wykształcenie. Gdy człowiek jest głupi, żadne wykształcenie mu nie pomoże. Przeciwnie: może zaszkodzić. Zamiast bowiem podejść do drzewa i potrząsnąć (lub odwalić drzewo na bok) staje sparaliżowany koniecznością „użycia szarych komórek’ – oraz, last but not least: pogardą dla pracy fizycznej.
Jest to typowe działanie wykształciucha: człowieka, któremu dano do ręki broń, jaką jest wiedza – jednak ta broń jest zbyt ciężka, by umiał ją on użyć, a może nawet: unieść.
A strona fizyczna liczy się zawsze. Oto kolejny dowcip. Tym razem o nocy poślubnej hrabiego. Wszystko było jak trzeba, szampan, kawior, łoże z baldachimem, i nawet wierny lokaj Jan, który stał z kandelabrem, by przyświecać. Hrabia, nie pierwszej już młodości, bardzo się starał – jednak jego doświadczenie podpowiedziało mu, że świeżo upieczona hrabina nie była zadowolona…
Hrabia odczekał więc półgodzinki, ponowił wysiłki – i znów nie odniósł wrażenia, by hrabina była kontenta. Odczekał więc godzinkę, spróbował po raz trzeci – ale i tym razem hrabina nie była zadowolona.
Rozeźlony hrabia wstał, wziął z rąk lokaja kandelabr, i rozkazującym tonem powiedział:
„Janie – teraz TY!”
I tym razem hrabina była zadowolona.
Nieco udobruchany hrabia zwrócił się pojednawczym tonem do lokaja:
„No, i widzisz teraz, ty chamie, jak należy trzymać świece!”
Otóż umiejętność trzymania świec, znajomość ogólnej teorii seksualności, „Raportu Kinseya” trzykrotne przeczytanie książki o „Życiu seksualnym dzikich w Północno–Zachodniej Melanezji”, Kirkegaarda, Nietschego, Owidiusza, a nawet Korwin–Mikkego – nie pomogą, jeśli nie ma się odrobiny zdrowego rozsądku i odrobiny zdrowia fizycznego. Jak mawiali Rzymianie: „Mens sana in corpore sano”.
Myślenie u wykształciucha wpędza go w pułapki. Myśli np. tak: „Ten Korwin–Mikke ma rację; jednak głos na niego – to głos zmarnowany; zagłosuję na mniejsze Zło”. Niewykształcony człowiek by zagłosował uczciwie. Tyle, że dla prostego człowieka jest to zbyt trudna Idea.
I dzięki temu Zło tryumfuje: obecna chorobliwa „klasa polityczna” nadal trzyma się na stołkach.
Nic dziwnego, że utrzymuje, iż najważniejsza jest „edukacja społeczeństwa”. Czyli: przymusowa indoktrynacja.
________________________________________________________
zachęcam do odwiedzenia internetowej księgarni nczas.com
● tylko wyselekcjonowane pozycje książkowe najlepszych Autorów!
● stawiamy na jakość, nie na ilość!
● książki wysyłamy dwa razy dziennie (tylko priorytetem)
● już wkrótce nowe kanały płatności
________________________________________________________
zachęcamy do zamówienia e-prenumeraty Najwyższego Czasu!
● Kupując e-wydanie wspierasz rozwój portalu nczas.com – KAŻDA wpłacona złotówka przekłada się na ilość tekstów na stronie
● 10 kolejnych numerów kosztuje jedynie 30 zł
● To tylko 3 zł za numer – czyli niecałe 10 gr za artykuł!
● W e-prenumeracie numer pojedynczy kosztuje tyle samo co podwójny (zawsze płacisz 3 zł zamiast 5 / 7 zł, które musiałbyś wydać w kiosku!)
Kliknij tutaj aby zamówić e-prenumeratę
________________________________________________________
wcześniejsze teksty w kategorii „ważne!”:
Korwin Mikke: dyskusje w stylu sumo
Wideo: Przyszłość prawicy. Adam Wielomski oraz Tomasz Sommer
Korwin Mikke: Nie nasza NASA
Korwin Mkke: Dwie zasady Friedmana
Co po 13 grudnia? (WIDEO WYWIAD)
Korwin Mikke: absurdalne przepisy rujnują gospodarkę
Korwin Mikke: odpowiedzialność biznesmena
Korwin Mikke: o panowaniu kobiet
Korwin Mikke: Prawo jazdy nie jest potrzebne!
Korwin Mikke: Bezrobocie
Korwin Mikke: Chor Wujow (dobrych)
Korwin Mikke: o zarabianiu na kobietach
Korwin Mikke o alkoholu, podatkach i Jerzym Urbanie
Korwin Mikke: szkoła janczarów czyli jak postępować z hołotą
Kliknij tutaj aby wyświetlić więcej tekstów opublikowanych w kategorii „ważne!”