Korwin Mikke: dyskusje w stylu sumo

REKLAMA

Coraz trudniej dziś pisać, jaka ta „komuna” była, taka była – ale miała jedną instytucję: cenzurę. Cenzura też była, jaka była – na ogół dość głupia (ale nie tak bardzo, jak można sądzić po wybranych i obficie przez rozeźlonych ludzi pióra cytowanych przykładach), jednak jej istnienie miało jedną wspaniałą cechę: zmuszało piszących i czytających do wysiłku intelektualnego.

Sam pamiętam, jak na łamach „Itd.” (pismo dla studentów; redaktor naczelny: Aleksander Kwaśniewski; wśród reporterów: Elżbieta Isakiewicz ) zaatakowano mnie za konserwatyzm i Kościół katolicki. Bardzo się ucieszyłem, że mimo cenzury ktoś mnie w ogóle dostrzegł – więc odpisałem: „Dawniej Kościół, nawykły do ustroju niewolniczego, zwalczał feudalizm – ale z czasem przywykł: biskupi zaczęli nosić bogate szaty, infuły itd ; niestety: gdy już całkiem przywykł, feudalizm się zawalił. Potem Kościół długo nie lubił kapitalizmu – ale z czasem przywykł, biskupi zaczęli jeździć samochodami, nosić eleganckie czarne sutanny, a w nich książeczki czekowe; niestety, gdy już całkiem się z kapitalizmem oswoili, kapitalizm się zawalił. Obecnie Kościół zaczyna coraz bardziej lubić socjalizm, co budzi nadzieję na przyszłość”.

REKLAMA

I, proszę sobie wyobrazić, cenzura to puściła. Przez trzy miesiące, w jakiejkolwiek kawiarni bym się pokazał, na mój widok bito brawa.

A dziś: mogę o tzw. „rządzie” napisać, co chcę, walnąć deską między oczy – i nikt tego nawet nie zauważy. Kto w tłumie tysiąca facetów machających kłonicami zauważy jednego, robiącego szpadą?

Posługiwanie się zaś cienkimi aluzjami stało się wręcz niebezpieczne. Bo nie tylko piszący od tego odwykli, ale i odbiorcy.

Właśnie przeczytałem w Internecie kolejny felieton p. Rafała A.Ziemkiewicza . Akurat żadna rewelacja – ale bardzo dobry, wyśmiewający się z tzw. „normalnych polityków”, uważających ludzi ideowych za paranoików. Napisał to w takim stylu:

„Czym się różnią politycy paranoicy od polityków normalnych? Dzięki licznym publikacjom wiemy to już dość dobrze. Otóż po pierwsze, paranoicy chcą władzy, normalni politycy – wcale o niej nie marzą, a tylko gotowi są przyjąć odpowiedzialność, aby obronić zagrożone przez paranoików społeczeństwo.

Paranoicy mają swoją idee fixe, którą chcą wszystkim narzucić. Normalni żadnej idei nie mają, kierują się czystym pragmatyzmem i grą interesów. Paranoicy, co jest konsekwencją wyznawania przez nich idei, widzą przed sobą wrogów i walczą z nimi. Normalni, i to może jest różnica najważniejsza, dostrzegają wokół siebie tylko potencjalnych sojuszników (…)”.

Po czym czytam zamieszczony pod tym komentarz: „Dlaczego Pan, panie RAZ, nazywa o. Rydzyka „paranoikiem”?

Ręce opadają…

Kiedyś w Sejmie zdarzyło mi się, że walcząc z jakąś ustawą naruszającą status quo powiedziałem: „Nie wolno postępować w ten sposób, że czterech graczy siada przy brydżowym stoliku, podnosi karty… i dopiero wtedy zaczyna dyskusję (zakończoną głosowaniem) czy w tym rozdaniu króle mają być starsze od dziesiątek – czy odwrotnie?”. Wydawało mi się to dostatecznie jasne – nawet dla tego grona przygłupów, jakimi są w większości „wybrańcy Ludu Pracującego Miast, Wsi i Osiedli oraz Części Ludności Mieszkającej poza Miastami, Wsiami i Osiedlami” (jak mawia Jan Pietrzak). Ku memu zdumieniu do polemiki zgłosił się poseł z PSL (nazwiska nie pomnę), który oświadczył, że „poseł Korwin-Mikke nie ma racji; powinien wiedzieć, że w brydżu król jest starszy od dziesiątki!”.

Połowa Sejmu śmiała się z posła PSL – ale druga połowa nagrodziła go brawami: warto tego Mikkego pouczyć, jak się gra w brydża!

Trudności hartują. Np. plaga nowotworów – to efekt tego, że nasze organizmy mają ułatwione życie, więc „stać je” na nowotworzenie . Dzieci ciężko uczące się i pracujące nie miały czasu ani pieniędzy na narkotyki, zapracowane kobiety – na zdradzanie mężów. Dzięki cenzurze uczyliśmy się pisać subtelnie i aluzyjnie. P. Jerzy Urban był wtedy niezwykle subtelnym myślicielem i ulubieńcem salonów.

A dziś „dyskusje” są na poziomie walk sumo: kto cięższy i lepiej młóci łapskami – ten wygrywa.

Smutne.

________________________________________________________
zachęcam do odwiedzenia internetowej księgarni nczas.com

● tylko wyselekcjonowane pozycje książkowe najlepszych Autorów!
● stawiamy na jakość, nie na ilość!
● książki wysyłamy dwa razy dziennie (tylko priorytetem)
● już wkrótce nowe kanały płatności

________________________________________________________
zachęcamy do zamówienia e-prenumeraty Najwyższego Czasu!

● Kupując e-wydanie wspierasz rozwój portalu nczas.com – KAŻDA wpłacona złotówka przekłada się na ilość tekstów na stronie
● 10 kolejnych numerów kosztuje jedynie 30 zł
● To tylko 3 zł za numer – czyli niecałe 10 gr za artykuł!
● W e-prenumeracie numer pojedynczy kosztuje tyle samo co podwójny (zawsze płacisz 3 zł zamiast 5 / 7 zł, które musiałbyś wydać w kiosku!)

Kliknij tutaj aby zamówić e-prenumeratę

________________________________________________________
wcześniejsze teksty w kategorii „ważne!”:

Korwin Mikke: dyskusje w stylu sumo
Wideo: Przyszłość prawicy. Adam Wielomski oraz Tomasz Sommer
Korwin Mikke: Nie nasza NASA
Korwin Mkke: Dwie zasady Friedmana
Co po 13 grudnia? (WIDEO WYWIAD)
Korwin Mikke: absurdalne przepisy rujnują gospodarkę
Korwin Mikke: odpowiedzialność biznesmena
Korwin Mikke: o panowaniu kobiet
Korwin Mikke: Prawo jazdy nie jest potrzebne!
Korwin Mikke: Bezrobocie
Korwin Mikke: Chor Wujow (dobrych)
Korwin Mikke: o zarabianiu na kobietach
Korwin Mikke o alkoholu, podatkach i Jerzym Urbanie
Korwin Mikke: szkoła janczarów czyli jak postępować z hołotą

Kliknij tutaj aby wyświetlić więcej tekstów opublikowanych w kategorii „ważne!”

REKLAMA