Korwin Mikke: Głos Ludu

REKLAMA

Du***kracja szaleje. Oto sondaż CBOS: 69 procent badanych wyraża się krytycznie o dotychczasowych przygotowaniach Polski do Euro 2012 – w tym 25 proc. ocenia je bardzo negatywnie. Tylko 11 proc. jest w miarę zadowolone z dotychczasowego postępu prac, a zaledwie 1 proc. nie ma żadnych zastrzeżeń. Obawy, że nasz kraj może sobie nie poradzić z organizacją, podziela 77 proc. 73 proc. uważa, że cztery lata na przygotowanie tak ważnej imprezy to zbyt krótki czas, jak na nasze możliwości. 59 proc. stwierdza, że Polska nie dysponuje wystarczającymi funduszami, by sprostać oczekiwaniom, a 55 proc. wskazuje na brak wystarczającej liczby pracowników.

Jednakowoż 87 proc. liczy na to, że organizacja tej imprezy wpłynie na poprawę infrastruktury oraz przyczyni się do rozwoju turystyki. 78 proc. spodziewa się przy tej okazji wzrostu zatrudnienia, a 70 proc. oczekuje podbudowania autorytetu naszego kraju na arenie międzynarodowej. 67 proc. liczy na wzrost gospodarczy.

REKLAMA

Dowcip w tym, że może 2 proc. PT Respondentów ma o sprawie jakiekolwiek pojęcie! Ten sondaż jest kompletnym nonsensem. Zresztą wyobrażenia ludzi o sprawie są mocno dziwaczne.

Jednocześnie 48 proc. ludzi twierdzi, że p. Lech Wałęsa nie był TW o ksywce „Bolek”. A „Gazeta Wyborcza” idzie w ślady „PRAWDY” z czasów gdy p. Aleksander Sołżenicyn otrzymał Nobla – cytując listy ćwierć intelektualistów: „Wprawdzie nie czytałam książki Cenckiewicza i Gontarczyka, ale potępiam”. 22 proc. ludzi byłoby gotowych oddać głos na partię p. Lecha Wałęsy! Cóż: założony przez p. Wałęsę BBWR otrzymał 10 lat temu 5,1 proc., a sam p. Wałęsa w wyborach prezydenckich miał 1 proc. – widzimy więc ogromny postęp.

Gdyby p. Józef Fritzl wystartował w wyborach w Austrii (A dlaczego tylko w Austrii? Zgodnie z Traktatem Akcesyjnym ma prawo wystartować w każdym z 27 krajów WE!) też dostałby z 10 proc. głosów.

W d***kracji ważne jest jedno: być w telewizji. Ci, co zmontowali ten najgłupszy ustrój świata i świetnie sobie w nim kradną – doskonale o tym wiedzą.

I dlatego niżej podpisanego nie widujecie Państwo na ekranach swoich telewizorów…

REKLAMA