SLD i KPH chcą karać za „pedała” i „ciotę”. Przedwyborcze puszczanie oczka do homosiów?

REKLAMA

O tym, że na Zachodzie siły postępu mają się coraz lepiej pisaliśmy ostatnio kilka razy głównie w kontekście pro-homosiowych wyroków brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości (więcej na ten temat – tutaj). Niestety biało czerwoną cegiełkę postępu próbują również ulepić polscy zwolennicy społecznej emancypacji homoseksualistów.

Pretekstem do wsparcia homosiów kreowanych na nową „klasę uciśnioną” są oczywiście nadchodzące wybory. Ponieważ PiS i PO przywłaszczyły sobie postulaty socjalne, partii Grzegorza Napieralskiego pozostało rubaszne puszczanie oka w kierunku wrażliwych (na modłę europejską!) obywateli Rzeczpospolitej. Posłowie Sojuszu przygotowali dwa projekty: dotyczący legalizacji związków partnerskich oraz karania za tzw. mowę nienawiści, która w polskich realiach podobno rani głównie serca osób homoseksualnych.

REKLAMA

Zwłaszcza drugi projekt miał powstać pod okiem działaczy Kampanii Przeciw Homofobii (KPH). Proponowana przez SLD nowelizacja Kodeksu karnego (KK) zakłada wprowadzenie sankcji za znieważenie kogoś „ze względu na płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność oraz orientację seksualną”. Zdaniem polityków Sojuszu penalizacji powinno podlegać m.in. słowo „pedał” oraz „ciota”. Szef KHP Tomasz Szypuła w rozmowie z PAP zaznaczył, że są to najczęściej używane określenia wśród „obraźliwych, poniżających” osoby LGBT; z naszych słowników należy je wyrugować ponieważ mowa nienawiści „często prowadzi po prostu do przemocy”.

Na przedwyborczym horyzoncie widać zarysy koalicji PO – SLD. Należy się więc liczyć z możliwymi zmianami w artykułach 119, 256 oraz 267 KK. Już wkrótce do przepisów dotyczących sankcji za publiczne znieważanie, stosowanie przemocy, groźby bezprawnej, nawoływanie do nienawiści mogą zostać dopisane słowa: „jak również ze względu na płeć, tożsamość płciową, niepełnosprawność, bądź orientację seksualną”.

REKLAMA