Wojskowa defilada? Do Francji lepiej pasują przemarsze multi-kulti

REKLAMA

Kandydatka Zielonych na prezydenta Francji – Ewa Joly – skrytykowała ostro wojskowe parady związane z narodowym świętem Republiki, które na pamiątkę zburzenia Bastylii i uwolnienia kilku złodziejaszków obchodzi się 14 lipca.

Tradycją tego dnia jest wojskowa parada, która przechodzi z placu Gwiazdy na plac Zgody.

REKLAMA

Prezentacja militarnych możliwości Francji od pewnego czasu łagodzona jest dopraszaniem na defiladę a to Niemców, a to Brytyjczyków lub wojsk byłych kolonii afrykańskich.

Udział w paryskiej defiladzie uważa się za zaszczyt. Jest to zarazem atrakcja turystyczna, ale i okazja do rozpamiętywania dawnej chwały i wielkości Francji przez samych tubylców. Kołyszący się krok potężnych brodatych legionistów-saperów zamykających defiladę przecież nadal robi wrażenie…

Jednak nie na wszystkich. Ewa Joly stwierdziła, że tego typu „militarne relikty” nie przystają do naszej epoki i współczesnego modelu republikańskiego. Dobre są co najwyżej dla Rosji, Chin i Korei Północnej. Kandydatka partii Europa Ekologia – Zieloni (EELV) na prezydenta uznała defiladę za koszmar kojarzący się z wojną i dominacją. Poparł ją sam Daniel Cohn-Bendit. „Zieloni” politycy proponują w miejsce przemarszu wojsk wprowadzić parady obywatelskie – przemarsz „dzieci, seniorów, Białych, Czarnych, robotników, pielęgniarek, profesorów, strażaków studentów”.

Od pomysły pani Joly zdystansowali się jednak nawet socjaliści. Przebywający w Gabonie premier Franciszek Fillon tak się rozsierdził, że wypomniał nawet Joly jej podwójne obywatelstwo i dodał, że nic dziwnego, iż „ta dama nie rozumie francuskiej tradycji, wartości i historii kraju”.

W związku z tą wypowiedzią pojawiły się nawet oskarżenia premiera o „ksenofobię”. Ewa Joly, podobnie jak Cohn-Bendit (francusko-niemiecki Żyd), ma podwójne obywatelstwo – w jej wypadku Francji i Norwegii, skąd pochodzi. Swoją drogą Zieloni do podważania republikańskiej tradycji defilad na 14 lipca mogliby rzeczywiście wybrać kogoś bardziej zrośniętego w Francją. Chyba że takich w ich szeregach brak.

REKLAMA