Afera korupcyjna w bankrutującej Grecji. Śledztwo obejmuje 15 ministrów zarówno z lewicy jak i prawicy!

REKLAMA

W kwietniu okazało się, że do bardzo interesującej, choć niezbyt nagłaśnianej przez euromedia umowy doszło między władzami bankrutującej Grecji a największym niemieckim koncernem przemysłowym. Na mocy tej umowy Siemens ma zapłacić rządowi Grecji kwotę 270 mln euro, aby ten rząd wycofał pozwy o zwrot pieniędzy za kontrakty o zawyżonej wartości, jakie Siemens miał zawierać z Grekami – skutecznie korumpując wcześniej różnych polityków tego kraju. Część tych kontraktów dotyczyła inwestycji związanych z organizacją olimpiady w Atenach w roku 2004. Zdaniem komisji greckiego parlamentu, zawyżona wartość kontraktów z Siemensem przekraczała poziom 2 mld euro. Na mocy wspomnianej umowy Siemens ma wypłacić rządowi Grecji 90 mln euro gotówką i umorzyć 80 mln euro greckiego długu. Ponadto musi zainwestować 100 mln euro w swoją grecką spółkę Siemens Hellas i rozważyć budowę w Grecji (za 60 mln euro) nowych zakładów, które powinny zatrudniać co najmniej 700 pracowników. W zamian za te finansowe zobowiązania rząd Grecji ma wycofać pozwy cywilnoprawne przeciwko Siemensowi i oficjalnie stwierdzić, że obecne kierownictwo niemieckiego koncernu współpracowało z prokuraturą przy rozpoznaniu korupcyjnych zarzutów postawionych greckiej spółce Siemensa.

Trwające od miesięcy śledztwo w sprawie korupcyjnego skandalu obejmuje aż 15 ministrów z dwóch rządzących od lat partii: PASOK i Nowej Demokracji. Do przyjmowania łapówek przyznało się na razie tylko dwóch funkcjonariuszy socjalistycznej partii PASOK – były strateg tej partii i doradca byłego premiera Simitisa oraz były minister transportu w rządzie PASOK. Z kolei w związku z ubiegłoroczną aferą korupcyjną na rynku USA, z udziałem Siemensa, władze tego koncernu przyznały w ubiegłym roku, że miały duży tajny fundusz na korumpowanie zagranicznych urzędników i polityków – co jest sprzeczne z niemieckim prawem.

REKLAMA

Z tego powodu koncern zapłacił już w Niemczech kilkusetmilionową grzywnę – za „brak kontroli nad swoją działalnością biznesową” („Deutsche Welle”).

REKLAMA