List do Redakcji: Kukiz jako „pożyteczny idiota”

REKLAMA

Ze wzruszeniem przeczytałem, najpierw w „Uważam Rze” a potem w „Rzeczpospolitej”, wywiady z Pawłem Kukizem. Mówił tam, że agitował za PO najlepiej jak umiał, także wykorzystując swoją popularność piosenkarza. Trzeba było dopiero Smoleńska i tego co nastąpiło po nim, żeby przejrzał. Żalił się więc, że nie tego chciał, nie to popierał, nie do tego agitował. Podobnie tłumaczył się po skomponowaniu piosenki „ZCHN zbliża się”, która udelektowała establiszmęt w Polsce. Też nie tego chciał tak, tylko inaczej.

Ludzi takich jak p. Kukiz towarzysz Lenin określał mianem „pożyteczni idioci”. Wygląda na to, że dominujące kategorie ludzi w Polsce to:
a) cynicy mający władzę lub pieniądze lub możliwości;
b) pożyteczni idioci;
c) skołowani ludzie, wierzący (dzięki kilkudziesięcioletniej indoktrynacji), że tylko państwo może im dać i zabezpieczyć szczęście, dający  się nabierać osobnikom z kategorii pierwszej lub kierujący się sugestiami pożytecznych idiotów;

REKLAMA

Absolutną mniejszość stanowią ludzie (przynajmniej z grubsza) orientujący się, jaka jest rzeczywistość i chcący, aby było normalnie (w konserwatywno-liberalnym rozumieniu tego słowa).

Nie wygląda to zbyt optymistycznie dla Polski, ale nie wolno pękać. Aha, p. Kukiz poszedł też na śniadanie do premiera Tuska, ale się nie odzywał, bo nie chciał brać udziału w szopce i być cynicznie wykorzystany przez władzę. Czy coś jadł, nie wiem. Na filmie „Nocna zmiana” można zobaczyć, że p. Niesiołowski też się nie odzywał.

(Piotr Puchała)

REKLAMA