Rybiński: Obniżyć emerytury. Pieniądze zainwestować w demografię!

REKLAMA

Z prof. KRZYSZTOFEM RYBIŃSKIM rozmawia Rafał Pazio (NCZAS)

NCZAS: Jak Pan odbiera propagandę sukcesu związaną z pozyskaniem środków unijnych?

REKLAMA

RYBIŃSKI: Pokazałem, że na skutek patologicznego wykorzystania środków unijnych zamordowaliśmy w Polsce innowacyjność. Przekazałem dane z Komisji Europejskiej, Eurostatu, badań Światowego Forum Ekonomicznego. To nie jest wina samych środków unijnych. W Czechach i Portugalii w tym samym czasie innowacyjność wzrosła. Polscy urzędnicy zbudowali patologiczny system transferowania pieniędzy do firm, który niszczy innowacyjność, a umacnia władzę. Spadliśmy w rankingu innowacyjności Światowego Forum Ekonomicznego o kilkadziesiąt miejsc. Procent firm innowacyjnych spadł z 24% w 2006 roku do 17% obecnie. Rumunia ma więcej firm innowacyjnych niż Polska. Jeszcze 20 lat temu śmialiśmy się z Rumunów i opowiadaliśmy o nich dowcipy. Teraz Rumun patrzy na nas z innowacyjnej góry. Postuluję, aby nie zmieniać zasad rozdawania środków unijnych, tylko zbudować ten system od nowa. Ten, który istnieje, jest tak patologiczny, że się nie da naprawić. Jeżeli nadal będziemy tak działać, to nieliczne iskierki innowacyjności też zostaną zamordowane przez aparat urzędniczy. Spada nam liczba ludności i nie budujemy innowacyjnych firm, a więc będziemy małym krajem starych, schorowanych ludzi bez pieniędzy na leczenie. To jest właśnie polityka Tuska. Protestuję przeciwko takiej polityce i proponuję alternatywę. Proponowałem też deregulację. Minister Jarosław Gowin osiągnął pierwsze sukcesy, ale to drobiazg. Blokowanie deregulacji jest związane z działaniami grup interesów, które ograniczają dostęp do rynku. Trzeba tu mieć opcję nuklearną. Na przykład od 1 stycznia 2014 roku wszystkie regulacje, które ograniczają obrót gospodarczy, powinny zostać zniesione. Przywracamy wtedy tylko te, które zabezpieczają interes publiczny czy umowy międzynarodowe. Wróci wtedy nie więcej niż jedna trzecia. Kolejna sprawa to cięcie wydatków, aby nie rósł dług publiczny. Myśmy wyczerpali już możliwości udawania, że się rozwijamy. Dziś potrzeba prawdziwej, poważnej debaty. Na przykład o tym, że emeryci, którzy dostają 15 tys. zł miesięcznie, żyją sobie wygodnie kosztem pozostałych Polaków. Zaoszczędzone pieniądze trzeba przeznaczyć na różnego rodzaju kapitały, na przykład kapitał społeczny Polaków, innowacyjność czy demografię, bo naród wymiera. To zasługuje na debatę, a nie oplucie przez premiera.

Czy ma Pan wiedzę na temat oszczędności, jakie może przynieść obniżenie emerytur?

Dzisiaj w Polsce musimy podjąć decyzję, czy nas stać na to, aby wypłacać tak wysokie emerytury. To ostatnie pokolenie seniorów, którzy mają tak wysokie emerytury. Pokolenie obecnych 40-latków będzie miało emerytury głodowe. Nie czekajmy na dramatyczny spadek wysokości emerytur. Dziś je obniżmy, a to, co uzyskamy, przeznaczmy na mądrą politykę demograficzną, żeby za 20-30 lat nie zbankrutował cały system ZUS-owski. Obniżenie wysokich emerytur na przykład do 4 tys. zł spowoduje oszczędności kilka miliardów rocznie i można by z tego ufundować stypendia demograficzne. Ale są jeszcze inne pieniądze. Około 30 miliardów złotych trafia do sieci różnych grup nacisków.

REKLAMA