Akt Nieposłuszeństwa Obywatelskiego

REKLAMA

Zdaniem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, brak zniesienia ograniczeń w produkcji żywności na małą skalę degeneruje polską wieś i zdrowie Polaków.

Przy Pomniku Mikołaja Kopernika w Warszawie odbyła się demonstracja w obronie dobrej, tradycyjnej żywności. Uczestnicy manifestacji, razem z czołowymi warszawskimi restauratorami dokonali aktu nieposłuszeństwa obywatelskiego – rozdawali „nielegalną” według rządu PO-PSL żywność od polskich rolników i drobnych producentów.

REKLAMA

Demonstracja oraz konferencja prasowa odbyły się w ramach prowadzonej od kilku miesięcy Kampanii „Zostawcie w spokoju dobrą żywność”, której patronem jest Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. Jej celem jest zwrócenie uwagi na absurdy urzędniczej biurokracji, która uderza w polskich rolników, małych producentów wykorzystujących tradycyjne receptury, restauratorów, ale też amatorów „swojskiej” żywności, a w rezultacie – doprowadzenie do uchylenia bezsensownych przepisów.

Podczas konferencji prasowej Wojciech Modest Amaro, znany kucharz i właściciel Atelier Amaro, jedynej polskiej restauracji wyróżnionej gwiazdką Michelina, zaapelował o szczególną ochronę polskiego dziedzictwa kulinarnego.

– Powinniśmy wprowadzić przepisy, które obowiązują we Włoszech, Francji, czy na Węgrzech. Najlepiej wg formuły UE + 0, czyli żadnych innych wymagań niż prawo europejskie. Skorzystaliby na tym wszyscy: rząd zebrałby podatki, wielu ludzi znalazłoby pracę, Polacy zdrowiej by się odżywiali. Brak zniesienia ograniczeń ponad wymagania UE doprowadzi do degeneracji polskiej wsi oraz zdrowia Polaków – powiedział Amaro.

– Dzisiaj kucharzowi, który nie ma zdolności biurokratycznych bardzo trudno otworzyć jest restaurację, bo on zna się na gotowaniu, a nie na papierach. Gdyby zdjąć z nich biurokratyczne pęta, Polska zaroiłaby się od 3-5-stolikowych lokalnych restauracji prowadzonych przez kucharzy. Obecnie obowiązujące prawo w zasadzie to uniemożliwia – powiedział Zbigniew Kmieć, przedstawiciel Kampanii „Zostawcie w spokoju dobrą żywność”.

Jak powiedział Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP, Związek Przedsiębiorców i Pracodawców opracował projekty ustaw zgodne z prawem UE, które uwolnią dobrą żywność z „pęt stworzonych z papieru kancelaryjnego”.

– W Polsce takie same wymagania obowiązują producenta 100 kg rocznie sera zagrodowego i koncern przerabiający 10 tys. tuczników dziennie. To absurd, który trzeba zlikwidować. Nigdzie w Europie tak nie ma – powiedział Kaźmierczak.

W całym wydarzeniu wzięło udział kilkaset osób. Rozdano ponad 1000 porcji nielegalnej kiełbasy, kilkaset „nielegalnych” marchewek, kilkaset porcji chleba, serów, dżemów i powideł, ogórków, soków i innych produktów.

REKLAMA