Kim Dzong Un wystrzelił kolejną rakietę (lub rakiety – informacja o kilku rakietach nie została potwierdzona) w kierunku Japonii. Premier kraju kwitnącej wiśni potwierdził, że rakieta naruszyła przestrzeń powietrzną wyspiarskiego państwa.
Rządowy system ostrzegania Japonii zaapelował do ludzi, żeby zachowali szczególną ostrożność.
Najpierw Korea Południowa potwierdziła, że ich północny sąsiad wystrzelił niezidentyfikowaną rakietę w kierunku Japonii.
Największa stacja telewizyjna Japonii NHK zweryfikowała następnie tę informację, podając, że pocisk przeleciał „ponad Japonią”, mijając jej terytorium. Nie ma informacji, aby Japonia próbowała strzelać do rakiety.
Według innych, niepotwierdzonych informacji mogły zostać wystrzelone nawet trzy rakiety. Na pilnie zwołanej konferencji premier Japonii Abe potwierdził, że pocisk naruszył przestrzeń powietrzną kraju, a rząd robi obecnie wszystko, by przede wszystkim zapewnić bezpieczeństwo swoich obywateli.
Zobacz również: W co gra Putin? Mobilizacja żołnierzy w Kaliningradzie. Finowie zamknęli port dla rosyjskiego żaglowca. „Boimy się prowokacji”
W tym roku Kim Dzong Un wzbudzał już niepokój na całym świecie, testując kolejne rakiety, na co reagował Donald Trump, mówiąc, że jeżeli Korea Północna dalej będzie grozić to spotka się z furią i ogniem jakiej jeszcze świat nie widział.
Przedwczoraj sekretarz stanu Rex Tillerson zapewniał, że USA dąży do pokojowego załatwienia sporu z Koreą Północną, ciężko jednak powiedzieć jakie będą działania administracji Trumpa po tym incydencie.
