Mazowiecki Oddział Żandarmerii Wojskowej w Warszawie rozpoczął śledztwo w sprawie szpiegostwa. W celu podejrzeń znalazła się pracownica resortu Antoniego Macierewicza.
Podejrzaną jest niejaka Anna X., której dane osobowe zostały utajnione. Pracowała w charakterze specjalisty w Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa. Śledztwo w w sprawie działalności szpiegowskiej kobiety prowadzone było już od kilku miesięcy. Została też zwolniona z pracy.
Pierwsza sprawę opisała gazeta „Do Rzeczy”, której jeden ze śledczych przekazał anonimowo informację jakoby kobieta nie działała sama a na zlecenie środowisk zewnętrznych i międzynarodowych.
Pierwsze podejrzenia na Annę X. padły kiedy to natknięto się w sieci na jej zdjęcia o charakterze erotycznym. Zaprzeczały one oficjalnej wersji życiorysu kobiety jaką przedstawiła ubiegając się o pracę w ministerstwie. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa podrobienie dokumentów złożył szef Centrum Weterana, płk Jerzy Stępień.
W rozmowie z gazetą potwierdziła, że to ona znajduje się na fotografiach, jednak znalazły się one w sieci bez jej wiedzy i zgody. Z tego też powodu złożyła zawiadomienie do prokuratury. Dowodu jednak na to nie przedstawiła.
Wątek agenturalny po raz kolejny pojawia się w kontekście MON-u podsycając jeszcze bardziej ciekawość i domysły opinii publicznej na temat rzekomych powiązań ministra Macierewicza z obcymi wywiadami.
Zobacz też: Memy z Morawieckim podbijają sieć. Spontaniczna twórczość czy stoi za tym jakaś agencja? [GALERIA MEMÓW]
Zobacz też: Tak Trump stawia mur. Niesamowite nagranie z drona na kalifornijskiej pustyni [VIDEO]