Śmierć Leonida Breżniewa. Czy szef komunistycznego imperium został zamordowany przez KGB?

REKLAMA

Andropow oczywiście nie tracił ani minuty. O dziewiątej trzydzieści był już w Zarzeczu. Gdy dotarł na miejsce, pierwszą rzeczą, którą zrobił nie było wcale sprawdzenie, co dzieje się z Breżniewem. Wręcz przeciwnie. Kompletnie go to nie interesowało.

Swoje kroki od razu skierował do gabinetu genseka, skąd zabrał pancerną kasetkę, w której znajdowały się najtajniejsze papiery dogorywającego dyktatora. Na odchodne krzyknął jeszcze do Czazowa – który również przyjechał do daczy – że trzeba pilnie zwołać nadzwyczajne posiedzenie plenarne KC. Tym samym wystawił diagnozę, chociaż Breżniew jeszcze ciągle żył. Śmierć kliniczna nastąpiła dopiero o dziesiątej trzydzieści.

REKLAMA

Dwa dni później Andropow został ogłoszony nowym sekretarzem generalnym. W końcu spełniło się jego marzenie. Czy to on zlecił zabójstwo Breżniewa? Jak na ironię doktor Czazow dwa lata później na zlecenie Konstantina Czernienki przyłoży rękę do śmierci Andropowa. Historia zatoczy koło…

czytaj też: Jak Nikita Chruszcz i ukraińscy komuniści budowali „Wielką Ukrainę”. W jej skład miało…

REKLAMA