W oparach lewackiego….hm…. feminizmu. Ostrzegamy, to jest niemożebnie głupie

Zdj. ilustracyjne
REKLAMA

Jak się okazuje idee feministki, niejakiej Ashleigh Ingle są wiecznie żywe. Kilka lat temu zasłynęła ona wystąpieniem na uniwersytecie na  temat puszczaniu gazów. Według tej myślicielki ich głośne uwalnianie przez mężczyzn jest przejawem patriarchatu. Dziś w mediach powracają dyskusje o tych wiekopomnych ideach.

Wszystko zaczęło się w 2013 roku na Uniwersytecie Toronto podczas konferencji feministek i specjalistek od gender. Wystąpiła na niej niejaka Ashleigh Ingle, która postawiła śmiałą tezę, iż głośne puszczanie bąków jest przejawem patriarchatu, a czyniący to mężczyźni „gwałcą” kobiety.

REKLAMA

Ingle dowodziła, iż: Przez głośne puszczanie bąków mężczyźni dopuszczają się pasywno-agresywnej przemocy, by pokazać swą dominującą pozycję nad kobietami, co podświadomie onieśmiela kobiety i skłania je do ograniczania popuszczania gazów publicznie.

Przez to kobiety w oznace poddaństwa nie pierdzą tak głośno (po angielsku: to fart – przyp. red). To z kolei „wzmacnia kulturę gwałtu i przyczynia się do opresji kobiet”.

Dalej Ingle wywodziła, iż rozwiązaniem nie jest nauczenie kobiet pierdzieć (określenie dosłowne – przyp. red.) głośniej. To mężczyźni powinni być zmuszeni by robić to ciszej.

Zobacz też: Renata Dancewicz błysnęła inteligencją. Porównała uczestników Marszu Niepodległości do dżihadystów. „To jest tak groźne”

Na temat tych wiekopomnych idei rozgorzała dyskusja, która ostatnio znów odrodziła się w mediach. Feministki wywodzą, iż to patriarchalne społeczeństwo kontroluje ich ciała.

Niejaka Steph Guthrie zaproponowała nawet i przeprowadziła kampanię edukacyjną w mediach społecznościowych wykazującą, iż mizoginia utrzymuje kobiece ciała w „niewoli”, a  „patriarchat kontroluje kobiece wzdęcia”.

Do dyskusji włączyli się teraz też naukowcy, którzy dowodzą, iż mężczyźni generalnie są więksi, potrzebują więcej pożywienia z białka, więc produkują więcej gazów.

Na to jednak znów argumentują feministki mówiąc, iż płeć jest tylko konstruktem kulturowym i tylko przyjęte normy społeczne uniemożliwiają kobietom wypuszczanie takiej samej ilości gazów, co mężczyznom.

O postępach w tej wielce interesującej dyskusji będziemy informować na bieżąco. Albo i nie będziemy.

Zobacz też: W tym kraju kobiety nie mają łatwo. Piosenkarka w swoim teledysku zjadła banana i poszła do więzienia [VIDEO]

REKLAMA