Jarosław Kaczyński znów przemawiał na miesięcznicy smoleńskiej. Tymi słowami rozsierdził opozycję

Jarosław Kaczyński. / foto: PAP: Paweł Supernak
Jarosław Kaczyński. / foto: PAP: Paweł Supernak
REKLAMA

Jarosław Kaczyński po raz kolejny zabrał głos na miesięcznicy smoleńskiej. Była to już 92 tego typu uroczystość, do końca pozostały więc jeszcze cztery. W ósmą rocznicę katastrofy ogłoszony ma też zostać raport komisji smoleńskiej.

Sprawa smoleńska

REKLAMA

Mogę powiedzieć to, o czym mówię od dawna, jesteśmy coraz bliżej. Kiedyś mówiłem to z głębokim przekonaniem, ale nie potrafiłem odpowiedzieć kiedy to będzie. Dziś jesteśmy przeświadczeni, że to już tylko kilka miesięcy, kilka miesięcy do momentu, w którym powstaną pomniki i kilka miesięcy do chwili, w którym będziemy mieli raport komisji smoleńskiej – powiedział Kaczyński.

I można powiedzieć, że nasza misja, to, co dotąd traktowaliśmy jako ten cel główny, jako jej sens zostanie spełniona, ale kiedy patrzymy na obecny kształt naszego życia publicznego, naszego życia społecznego, to musimy pamiętać o jednym – te marsze się skończą, ale misja będzie trwała, bo w naszym życiu pojawiło się bardzo, bardzo wiele zła. Bardzo wiele zła, coraz bardziej bezczelnego, coraz bardziej agresywnego, coraz bardziej mającego poczucie bezkarności – dodał.

Czytaj więcej: Grudniowe „500 plus” dla posłów PiS. Jarosław Kaczyński zrobił prezent politykom swojej partii

Demokracja

Suwerenna, wolna, demokratyczna, przyzwoita i uczciwa Polska to nasz cel. Ten cel zostanie zrealizowany w tym pokoleniu. Zwyciężymy – zapewnił prezes PiS.

I to jest nasze zadanie. Gdy ci, którzy tam demonstrują, jeden z nich, mówi już o tym, że trzeba czekać na zwłoki, że niestety nie ma jeszcze zwłok, kiedy w sposób haniebny obraża się kobiety i to publicznie, przy kamerach, przy ludziach – podkreślił.

To będzie zadanie kolejne, bo przecież te pomniki ta prawda, to też będzie wyraz tego, że w naszym życiu wraca prawda. Wraca przyzwoitość – dodał Kaczyński.

Warto przeczytać: Niemiecki dziennikarz dokonał „psychoanalizy” Jarosława Kaczyńskiego. Trochę go poniosło

(PAP)

REKLAMA