Korwin-Mikke: O profetyzmie, rewolucji Sztucznej Inteligencji i Naturalnej Głupocie

REKLAMA

Tak, tak – ten, co przewiduje zmianę za dwa tygodnie, przez 13 dni uchodzi za idiotę. Tak nawiasem: również wielu monarchów – królów albo dyktatorów – ulegało temu złudzeniu i nagradzało tych wróżbitów, których przepowiednie zgodne były z ich własnymi! Jednak nieubłagana selekcja naturalna eliminowała władców, którzy korzystali z usług niewłaściwych proroków.

Ja zazwyczaj ryzykuję ostre przepowiednie i mylę się względnie rzadko. Jednak z proroctwami na rok 2018 mocno się waham. Z jednej strony wygląda na to, że wreszcie skończy się przeklęty wiek XX i wkroczymy w nowa erę. Skończy się d***kracja, rządy Człowieków Pracy, „prawa człowieka” i inne głupoty. Z drugiej strony obecne pasożytnicze elity, głupie jak obuwie z lewej nogi, dzięki telewizji i ed***cji trzymają ludzi za pyski i nie dopuszczają do jakichkolwiek zmian – wiedząc, że to byłby ich koniec.

REKLAMA

Więc jak: dalsze zaciskanie obroży na naszych szyjach – czy gwałtowane zerwanie się ze smyczy? Z dużym wahaniem opowiadam się za tym drugim.

Przyczyną jest pojawienie się na jesieni 2017 roku Sztucznej Inteligencji.

Pół wieku temu śp. Stanisław Lem opisał możliwość powstania takiej ArtInty – i nawet podał receptę, jak doprowadzić do jej powstania. Tyle że wtedy nie było technicznych możliwości jej zapoczątkowania. Ostatecznie komputer zaprojektował i wykonał z mechanicznych części śp. Karol Babbadge – ale mechanizm ten nie miał praktycznego zastosowania. To samo było z ArtIntą.

Do jej zapoczątkowania niezbędny był duży i szybki komputer. Zainstalowano w nim ArtIntę, której kazano grać w szachy. Nie – nie dano jej żadnych wskazówek! Nauczono reguł gry – i kazano grać samej ze sobą. W ciągu czterech godzin rozegrała parędziesiąt milionów partyj – i sama nauczyła się grać wedle nieznanych nam reguł „myślenia”. Po czym ograła superprogram Stockfish, wygrywający z najlepszymi arcymistrzami. „Nowicjusz” nie przegrał ani jednej partii!

Proszę zrozumieć: to jest całkowicie nowa jakość. Do tej pory komputery uczone były na pamięć kilkunastu posunięć w debiucie, w końcówce liczyły wszystkie możliwości – a w grze środkowej korzystały z systemu wskaźników: dodatkowe punkty za „dobre położenie”, za zagrożenie Króla przeciwnika itp. Natomiast ArtInty AlphaZero nikt niczego nie uczył. Opanowała tę grę jak dziecko nauczone tylko reguł i nagradzane za wygraną.

AlphaZero, zwana czasem DeepMind, jest absolutnie uniwersalna. Dzięki niej dowiedzieliśmy się – zresztą obiektywnie – że japońska gra Go jest trudniejsza od szachów: AlphaGo Zero musiała grać ze sobą tydzień i rozegrać setki milionów partyj, by osiągnąć poziom, na którym rozłożyła na łopatki najlepszego gracza Go. Jest to po prostu autentyczna Sztuczna Inteligencja w czystej postaci. Dotychczasowe programy komputerowe to przy niej prostactwo.
Przewiduję, że pojawienie się ArtInty całkowicie – i to bardzo szybko – zmieni naszą cywilizację. Wzniesie nas na wyżyny… albo doprowadzi do katastrofy. O tym za dwa tygodnie. Na razie w rok 2018 wkraczamy zahipnotyzowani nie Sztuczną Inteligencją, tylko całkiem Naturalną Głupotą polskich polityków.

Na szczęście katastrofa, do jakiej nas niechybnie doprowadzą, nie będzie ostateczna.

REKLAMA