Szefowa największej sieci zakładów aborcyjnych Planned Parenthood chce zmusić wierzących do przeprowadzania aborcji

płód zdj. ilustracyjne
płód zdj. ilustracyjne
REKLAMA

W amerykańskim Departamencie Zdrowia i Opieki utworzono specjalną komórkę mającą chronić tych, którzy z powodów moralnych, czy religijnych nie chcą przeprowadzać zabiegów aborcyjnych. Tymczasem Cecile Richards, szefowa Planned Parenthood – największej sieci zakładów ginekologiczno-aborcyjnych zamierza zmusić pracującej w niej lekarzy do praktykowania aborcji.

Planned Parenthood powstała w miejsce założonej w 1921 roku przez demokratyczną działaczkę Amerykańskiej Ligii Kontroli Narodzin.

REKLAMA

Organizacja miała na celu zapobieganie przyrostowi murzyńskiej populacji, poprzez propagowanie i masowe przeprowadzanie aborcji w środowiskach czarnoskórych.

Ponieważ współpracowała z rasistami i nazistami, w tym z Ernste Rüdinem, twórcą niemieckiego planu higieny rasowej (Rassehygiene) po II Wojnie Światowej liga przemianowała się na Planned Parenthood.

Od tego czasu stała się nie tylko największą organizacją proaborcyjną w Stanach Zjednoczonych, ale też największą siecią klinik kobiecych, a w praktyce zakładów aborcyjnych.

Przez wiele lat zbrodnicza organizacja otrzymywała ogromne środki od rządu federalnego, władz stanowych i miejskich. Uważa się, że co druga aborcja w USA przeprowadzana jest właśnie przez Planned Parenthood.

Trump już na początku swej prezydentury zapowiedział, że jego administracja będzie chroniła życie od samego poczęcia. Już w pierwszych dniach Trump całkowicie wycofał finansowe dotacje dla zagranicznych organizacji proaborcyjnych, a potem dla amerykańskich.

Zobacz też: Trwa jeden z najbardziej szokujących festiwali świata. Tamilowie wypędzają demony [Drastyczne VIDEO]

Pieniądze amerykańskich podatników przestały płynąć do zakładów aborcyjnych.To oczywiście wywołało protesty lewaków i feministek, które uznały to za zamach na prawa kobiet.

Teraz w Departamencie Zdrowia utworzono Biuro Sumienia i Wolności Religijnych, które ma dbać o prawa osób, które wykonując praktykę zawodową odwołują się własnie do wolności sumienia.

– Biuro powstało by przywrócić rządową ochronę fundamentalnych i niezbywalnych praw wolności sumienia i wyznania – powiedział Eric Hargan szef Departamentu Zdrowia.

To wywołało wściekłą reakcję Cecile Richards, szefowej Planned Parenthood, która chce zmusić chrześcijan pracowników sieci, do tego by dokonywali zabiegów aborcyjnych.

– Ostatni atak Trumpa jest haniebny – napisała Richards w oświadczeniu do obrońców zabijania nienarodzonych. – Ostatnie proponowane przez Departament Zdrowia zapisy mają zachęcać pracowników medycznych do dyskryminowania pacjentów przez odmowę udzielania im pomocy ze względów religijnych, moralnych, czy osobistych.

Richards chce też zmusić pracowników Planned Parenthood do wysyłania protestów do Departamentu Zdrowia i grozi tym, którzy odmawialiby zabiegów. Według niej, mieliby w ten sposób, dopuszczać się dyskryminacji, co może być powodem do szykanowania takich ludzi i wyrzucania ich z pracy.

Zobacz też: Wątpliwości wokół słów Revol. Czy Francuzka mówi prawdę? „Spisała Mackiewicza na straty”

REKLAMA