Socjaliści zawsze wiedzą lepiej, czego pragną ludzie. Piotr Duda z „Solidarności” wydaje się świetnym tego przykładem. Niedawno uznał, że obowiązująca w Polsce ustawa zakazująca handlu w niedziele jest niewystarczająca i zapowiedział, że będzie próbował ją rozszerzyć na kolejne miejsca.
Chcemy się przyjrzeć i zrobić rewizję w kodeksie pracy, aby kolejne grupy zawodowe mogły w niedzielę odpocząć, bo przecież w kodeksie pracy mamy jasno napisane: niedziela i święta są dniami wolnymi od pracy, ale jest cały katalog wyłączne – powiedział przewodniczący „Solidarności”.
Teraz związek zawodowy postawił sobie za cel nie tyle ograniczenia możliwości handlu ale pracy w ogóle. Jeżeli tylko skutecznie doprecyzujemy ten zapis w kodeksie pracy, już kolejne grupy zawodowe będą mogły niedzielę spędzić w domu – oświadczył Duda.
Czego możemy się spodziewać po „Solidarności”, która jak już pokazała, jest w stanie wymusić na rządzie ustępstwa. Związkowcy chcą doprowadzić do sytuacji, w której w niedzielę nie będą działy placówki kulturalne, jak kina teatry, czy muzea. Nie zjemy również obiadu w restauracji ani nie napijemy się kawy. Problem będą mieli również ci, którzy korzystają z usług obiektów sportowych lub salonów piękności.
Duda zapowiedział również, że jego związek zawodowy będzie składał projekty nowelizacji, jeśli okaże się, że przyjęta ustawa ma wady. Ciekawe, czy przewodniczący widział już zdjęcia sklepu mięsnego na stacji benzynowej i co ma do powiedzenia w sprawie galerii handlowych, które stają się częściami dworców kolejowych.
Wydaje się, że problem leży w socjalistycznej mentalności, która uniemożliwia Dudzie zrozumienie, iż ludzie zawsze znajdą sposób na obejście niekorzystnych przepisów. Istnieje przecież czarny i szary rynek. O niezwykłej umiejętności Polaków do obchodzenia kolejnych regulacji nie wspominając.
Czytaj także: Fatalne informacje dla spółek. Będą musiały zapłacić dodatkowy podatek! „To może położyć niejedną firmę”
Źródło: innpoland.pl/nczas.com
